Zabójstwo 11-letniego Sebastiana. Śledczy wrócili na miejsce zbrodni z georadarem. Mają podejrzenia
41-letni Tomasz M. przyznał się do porwania i zabójstwa 11-letniego Sebastiana. Mężczyzna usłyszał już zarzuty. Na proces czeka w areszcie. Śledczy wciąż przeszukują jednak miejsce, w którym znaleziono ciało chłopca. Georadarem sprawdzają, czy nie ma tam innych zwłok.
Jak informuje RMF24, śledczy wciąż badają miejsce, w którym znaleziono ciało 11-letniego Sebastiana. Przypomnijmy, że policjanci odnaleźli zwłoki chłopca w sosnowieckiej dzielnicy Niwka.
Do badania przeprowadzonego na zlecenie prokuratury policjanci używają georadaru. Służy on do nieinwazyjnego badania gruntu, a nawet betonowych ścian i fundamentów. Umożliwia znalezienie np. zakopanych ludzkich szczątków.
- Potwierdzam, że takie czynności miały miejsce, nie mogę jednak ujawnić, które dokładnie miejsca były sprawdzane. Potwierdzam także, że na Niwce znaleźliśmy kości, jednak po zbadaniu okazały się one zwierzęce - powiedział serwisowi dziennikzachodni.pl prokurator Waldemar Łubniewski z Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu.
- Każdy ślad jest sprawdzany bardzo dokładnie i analizowany. To ważne. Nie możemy niczego przeoczyć. Nie możemy dopuścić do tego, by ktoś nam zarzucił, że coś przeoczyliśmy. Każda informacja jest bardzo dokładnie weryfikowana - dodał.
Według informacji RMF24 prokurator miał już przeanalizować akta sprawy 13-latki z Sosnowca, która jesienią ubiegłego roku miała popełnić samobójstwo. Nie zapadła jednak jeszcze decyzja, czy ta sprawa zostanie połączona ze śledztwem dotyczącym śmierci 11- latka.
Zabójstwo 11-letniego Sebastiana. Tomasz M. przyznał się do zbrodni
Przypomnijmy, że 11-letni Sebastian wyszedł w sobotę z domu, aby pobawić się na placu zabaw. Gdy zbliżała się pora jego powrotu do domu, napisał do mamy SMS z prośbą o to, żeby mógł się bawić trochę dłużej. Matka wyraziła zgodę. Niedługo potem urwał się kontakt z dzieckiem. Zgłoszono zaginięcie.
W niedzielę po południu media obiegła informacja, że 11-latek został zamordowany. W tej sprawie zatrzymano 41-letniego mieszkańca Sosnowca.
Mężczyzna był już znany katowickiej policji i wymiarowi sprawiedliwości. Został wcześniej skazany za uprowadzenie innego chłopca i zrobienie mu nagich zdjęć.
Tomasz M. został wytypowany jako podejrzany po tym, jak na nagraniach z monitoringu dostrzeżono jego auto w okolicach placu zabaw, na którym bawił się 11-letni Sebastian.
W poniedziałek mężczyzna usłyszał dwa zarzuty. Jeden z nich dotyczy zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. 41-latek przyznał się, że porwał 11-letniego Sebastiana z Katowic, wywiózł go do Sosnowa i zamordował.
W środę sąd podjął decyzję o tymczasowym aresztowaniu Tomasza M.
Źródło: rmf24.pl, dziennikzachodni.pl