Skomentował wydarzenia przed Sejmem. Kołodziejczak: nie wierzę
"To, co dzieje się teraz pod Sejmem, to nie jest rolniczy protest, to jest prowokacja" - napisał wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak komentując zamieszki podczas protestu rolników w Warszawie.
W środę przez Warszawę przeszedł protest rolników. Protestujący manifestowali przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów, której siedzibę obrzucili jajkami, a następnie przemaszerowali przed Sejm. Doszło do przepychanek z policją. Protestujący rzucali kostką brukową, funkcjonariusze użyli gazu oraz siły. Kilku policjantów zostało rannych, a kilkunastu protestujących zostało zatrzymanych.
Kołodziejczak oburzony scenami na proteście
Krytyczny głos ws. zamieszek zabrał Michał Kołodziejczak, wiceminister rolnictwa z Koalicji Obywatelskiej, który jako lider Agrounii stał kiedyś na czele protestów rolniczych.
"Nie wierzę, że prawdziwi, normalni rolnicy zrobili dziś zadymę pod Sejmem. Prowokatorzy i zadymiarze powinni być jak najszybciej odizolowani od rolników, którzy przyjechali zamanifestować i pokazać skalę rolniczych problemów po 8 latach nieudolnych rządów PiS" - napisał Michał Kołodziejczak na platformie X.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Rolnicy szczególnie teraz powinni zwrócić uwagę, by nikt nie powodował, że rolnicze protesty będą kojarzyć się z burdą. To nie służy sprawie" - dodał wiceminister rolnictwa.
W innym wpisie napisał: "To, co dzieje się teraz pod Sejmem, to nie jest rolniczy protest, to jest prowokacja".
Wcześniej wiceminister zapytany został w środę w kuluarach Sejmu o projekt uchwały ws. nałożenia sankcji na import rosyjskiej i białoruskiej żywności i produktów rolnych do UE. Projekt ten wpłynął do Sejmu we wtorek wieczorem, jego autorzy wzywają Komisję Europejską do przedłożenia propozycji nałożenia sankcji dotyczących importu z Rosji i Białorusi.
- Nie można pozwolić, by do UE napływała żywność z Rosji i z Białorusi, KE powinna podjąć decyzję w tej sprawie - powiedział Kołodziejczak.
Źródło: WP Wiadomości, PAP, X/Twitter