"Stało się coś niedobrego". Abp przyznaje błąd KEP
Metropolita warszawski abp Adrian Galbas podkreślił, że nie powinno się kończyć dyskusji Kościoła o edukacji zdrowotnej na liście prezydium KEP. Zwrócił uwagę na potrzebę dalszych działań i współpracy.
Podczas spotkania poświęconego wsparciu osób w kryzysie psychicznym abp Adrian Galbas odniósł się do kontrowersji wokół listu prezydium Konferencji Episkopatu Polski z 14 maja 2025 r. Jak podaje PAP, dokument ten apelował do rodziców o niezgadzanie się na udział dzieci w zajęciach z edukacji zdrowotnej.
Abp Galbas przyznał, że temat listu wywołał w nim poczucie odpowiedzialności. - Zgadzam się, że (list prezydium KEP w sprawie edukacji zdrowotnej - PAP) można było napisać lepiej. Na pewno to jest też jakaś lekcja dla nas, nauczka bycia bardziej uważnym - ocenił.
Jak mieszkańcy Białegostoku oceniają decyzje Hołowni? "Marne szanse"
Hierarcha zaznaczył, że nie powinno się zamykać stanowiska Kościoła w tej sprawie na jednym liście.
- Nie byłoby dobrze, gdyby ostatnim zdaniem Kościoła czy Episkopatu w sprawie edukacji zdrowotnej był ten list i kropka - podkreślił. Dodał, że sytuacja, w której Kościół i szkoła są postrzegane jako wrogie instytucje, jest niekorzystna, szczególnie dla najmłodszych.
- Stało się coś niedobrego - i to jest bardzo a propos tego spotkania - że Kościół i szkoła mogą być postrzegane jako nieprzyjaciele. Właśnie wtedy najwięcej cierpią dzieci - zaznaczył.
List ws. edukacji zdrowotnej "zemstą"? Abp Galbas reaguje
Abp Galbas odniósł się także do opinii, jakoby reakcja KEP była „zemstą za katechezę”. - To oczywiście jest absurdalne - zastrzegł. Wskazał, że w tej sprawie potrzebne są dalsze działania i wyraził nadzieję na ich podjęcie w najbliższym czasie.
"W swej istotnej części przedmiot ten zawiera treści dotyczące tzw. zdrowia seksualnego, których celem jest całkowita zmiana w postrzeganiu rodziny i miłości" - napisali. Dodali, że według założeń edukacji zdrowotnej uczniowie mają być od najmłodszych lat poddawani erotyzacji, a aktywność seksualna została oderwana od małżeństwa i przedstawiana jako wyzwolenie z barier, w tym granic wiekowych i odpowiedzialności za skutki.
Edukacja zdrowotna od 1 września zastąpiła wychowanie do życia w rodzinie. W tym roku jest nieobowiązkowa, a rodzice, którzy nie chcieli, by ich dzieci uczestniczyły w zajęciach, musieli złożyć pisemną rezygnację do 25 września.
Przedmiot łączy elementy nauk o zdrowiu, medycznych, społecznych, humanistycznych, przyrodniczych i ścisłych, obejmując zdrowie fizyczne, psychiczne, seksualne, społeczne i środowiskowe.