Biskupi wzywają rodziców. "Apelujemy, abyście nie wyrażali zgody"
Polscy biskupi tuż przed rozpoczęciem roku przypominają w mediach społecznościowych list wystosowany do rodziców dzieci. Chodzi o nowy, nieobowiązkowy przedmiot, jakim jest edukacja zdrowotna. Ten trafi do szkół od 1 września.
Od 1 września edukacja zdrowotna zastąpi wychowanie do życia w rodzinie. W tym roku będzie nieobowiązkowa - z zajęć można zrezygnować do 25 września. Edukacja zdrowotna ma być przedmiotem łączącym elementy nauk: o zdrowiu, medycznych, społecznych, humanistycznych, przyrodniczych i ścisłych, ma dotyczyć zdrowia w wymiarze fizycznym, psychicznym, seksualnym, społecznym i środowiskowym na wszystkich etapach życia.
Ale polskim biskupom edukacja zdrowotna się nie podoba. List w tej sprawie został przyjęty przez prezydium Konferencji Episkopatu Polski już w maju tego roku. Teraz Episkopat na swoim oficjalnym koncie w mediach społecznościowych wraca do tematu.
"Drodzy Rodzice! Przyszłość dzieci jest w Waszych rękach. Pamiętajcie, że jesteście w sumieniu przed Bogiem odpowiedzialni za ich prawidłowe wychowanie. Nie wolno Wam zgodzić się na systemową deprawację Waszych dzieci, która ma być prowadzona pod pretekstem tzw. edukacji zdrowotnej. W trosce o wychowanie i zbawienie apelujemy, abyście nie wyrażali zgody na udział Waszych dzieci w tych demoralizujących zajęciach" - czytamy na grafice udostępnionej na koncie KEP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"W Rosji liczy się tylko siła". Ekspert o szansach na pokój w Ukrainie
Biskupi w swoim liście zarzucają, że "prowadzona przez niektóre media propaganda podkreśla, że w edukacji zdrowotnej chodzi o zdrowie uczniów, a tymczasem w istotnej swej części przedmiot ten zawiera treści dotyczące tzw. zdrowia seksualnego, których celem jest całkowita zmiana w postrzeganiu rodziny i miłości" - piszą biskupi.
Hierarchowie polskiego Kościoła katolickiego uważają, że "tematyka seksualności w ramach Edukacji zdrowotnej jest oderwana od kontekstu małżeństwa i rodziny. Małżeństwo jest tu tematem prawie nieobecnym, zaś rodzina - rozumiana jako ojciec, matka i dzieci - jest całkowicie zmarginalizowana" - czytamy w liście.
Biskupi wyliczając zagrożenia, które są, ich zdaniem, związane z nowym przedmiotem, idą jeszcze dalej.
"Według założeń nowego przedmiotu, uczniowie mają być od najmłodszych lat poddawani erotyzacji. Aktywność seksualna została oderwana od małżeństwa i przedstawia się ją jako wyzwolenie z wszelkich barier, w tym granic wiekowych i odpowiedzialności za jej skutki. Za jedyny warunek podjęcia współżycia uznane zostało kryterium świadomej zgody" - zarzuca prezydium KEP.
Pod listem podpisali się abp Tadeusz Wojda, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, abp Józef Kupny, zastępca przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski oraz bp Marek Marczak, sekretarz Generalny Konferencji Episkopatu Polski.
Wiceministra edukacji: apeluję, by nie ulegać dezinformacji
Biskupi nie są jedynym środowiskiem, które apeluje do rodziców, aby wypisywać dzieci z przedmiotu. Podobne apele wystosowały środowiska prawicowe. Przedstawiciele rządu jednak proszą, aby rodzice zapoznali się z programem i nie ulegali dezinformacji.
- Apeluję, by nie ulegać tej atmosferze i dezinformacji. Na naszych stronach Ministerstwa Edukacji Narodowej zamieszczamy poradniki, informujemy o tym, jak ten przedmiot będzie realizowany. Przecież będą go uczyć nauczyciele, których dzieci dobrze znają np. biologii i wychowania fizycznego czy wychowania do życia w rodzinie - tłumaczy w rozmowie z TOK FM wiceministra edukacji Izabela Ziętka z Polski 2050.
- Mówimy o seksualizacji dzieci, my to słyszymy ciągle, że taki jest odbiór społeczny, ale to właśnie edukacja zdrowotna ma chronić przed tą seksualizacją. Ma chronić przed przemocą w internecie, także przemocą seksualną - dodała Ziętka.
Edukacja zdrowotna. Dla kogo lekcje?
Przedmiot będzie nauczany w szkołach podstawowych w klasach IV-VIII (w wymiarze jednej godziny tygodniowo w każdej z tych klas, przy czym zajęcia w klasie VIII mają być realizowane nie dłużej niż do końca stycznia danego roku szkolnego) i w szkołach ponadpodstawowych: w liceum ogólnokształcącym, technikum oraz branżowej szkole I stopnia (w wymiarze jednej godziny tygodniowo w klasach I i II albo w klasach II i III, albo w klasach I i III - łącznie dwie godziny w okresie nauczania). W szkołach niepublicznych liczba godzin zajęć nie może być mniejsza niż w szkole publicznej.
Źródło: X, TOK FM, PAP