Skandal z harcerzami na Westerplatte. Jest reakcja prezydenta Dudy, domaga się wyjaśnień od MON
Poważny zgrzyt 1 września podczas programu uroczystości na Westerplatte. Apel Pamięci zamiast harcerza odczytał żołnierz. ZHP zwrócił się o pomoc do prezydenta Andrzeja Dudy i doczekał się. - Kancelaria Prezydenta poprosiła MON o wyjaśnienia ws. obchodów - powiedział rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński.
Plan uroczystości na Westerplatte zakładał, że harcmistrz Artur Lemański odczyta Apel Pamięci. Tak się jednak nie stało. - Wojsko złamało obietnicę - uważa prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.
Żołnierze zablokowali harcerza, który był już niemal gotowy do odczytania apelu. Jak się okazuje, do podobnej sytuacji miało również dojść podczas próby generalnej. Agnieszka Michalak z MON oświadczyła wtedy, że to nie harcerze, tylko żołnierze będą odczytywać Apel Pamięci.
Związek Harcerstwa Polskiego uznał sytuację za "niecodzienną i niezrozumiałą". Zwrócił się do prezydenta o pomoc w wyjaśnieniu sprawy.
Zobacz, jak zablokowano harcerza na Westerplatte
- To co się wydarzyło dzisiaj to sytuacja niecodzienna. Harcerze od 1999 roku biorą udział w tych uroczystościach. Pełnią służbę reprezentacyjną, porządkową i ratowniczą. Wcześniej sami je organizowali - powiedziała WP harcmistrz Martyna Kowacka, rzeczniczka prasowa ZHP.
Kancelaria Prezydenta poprosiła MON o wyjaśnienia
Na sytuacje zareagował już prezydent. - W imieniu pana prezydenta Andrzeja Dudy minister Wojciech Kolarski zwrócił się do Ministerstwa Obrony Narodowej z prośbą o wyjaśnienie sytuacji, która zaistniała na Westerplatte - poinformował rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński.
Łapiński w Śniadaniu Radia ZET powiedział, że "ta sytuacja prawdopodobnie będzie też jednym z tematów spotkania prezydenta z harcerzami, które jest planowane w najbliższych tygodniach".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
- Mam wrażenie, że powinniśmy na spokojnie do tego podchodzić, bo wiemy że ta sprawa jest w tej chwili upolityczniania. Widać, że pan prezydent Gdańska bardzo mocno tę sprawę podbija medialnie - dodał.
Zwrócił uwagę, że zgodnie z przepisami regulującymi kwestię asysty wojskowej, apel poległych powinien być odczytywany przez żołnierza. - Z drugiej strony mamy pewną tradycję już od prawie dwóch dekad, gdzie na Westerplatte czytał to harcerz - zaznaczył.
MON: żołnierze ŻW nie utrudniali udziału w ceremonii
Po wydarzeniu głos zabrała rzeczniczka resortu ppłk Anna Pęzioł-Wójtowicz. "Uroczyste obchody 78. rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte, które odbyły się z udziałem najwyższych władz państwowych, Marszałka Senatu RP, Premier Rady Ministrów oraz Rządu przebiegły zgodnie z ceremoniałem wojskowym" - napisała w komunikacie zamieszczonym na stronie MON.
Podkreśliła, że "Żandarmeria Wojskowa realizowała zadania zgodnie z prawem", a jej żołnierze "w żaden sposób nie utrudniali osobom przebywającym na Westerplatte udziału w ceremonii". "Funkcjonujące w mediach nagrania z części uroczystości obrazują moment, kiedy apel pamięci jest odczytywany" - dodała rzeczniczka resortu.