"Siła Rosji". Poborowy żegna się z bliskimi przed pójściem na front
Burzliwą dyskusję w mediach społecznościowych wywołało nagranie z rosyjskiej prowincji. Impreza w plenerze, podczas której młodego umundurowanego żołnierza żegna przed pójściem na wojnę jego rodzina i sąsiedzi, sprowokowało komentarze na temat motywacji "mięsa armatniego" Władimira Putina.
Na filmie, zamieszczonym na platformie X, zobaczyć można scenkę nagraną przed skromną wiejską chatą. Wiejska społeczność bawi się przy wystawionych na dwór stołach przykrytych ceratą. W tle kryte eternitem biedne wiejskie zabudowania.
Młodego chłopaka w mundurze przy dźwiękach "ruskiego disco" żegnają koledzy, żona, brat. Zza obiektywu przemawia jakaś kobieta. To ona nagrywa telefonem uczestników imprezy.
Pyta trochę już nietrzeźwego poborowego o wojskowe dystynkcje. Ustala relacje rodzinne uczestników. Wzrusza się nad losem wyruszającego na wojnę biedaka i rozczula się nad jego żoną, która z uśmiechem, przystrojona w mężowski mundur, uczestniczy w tym spotkaniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Natomiast kobieta nagrywająca film nie panuje nad emocjami. Jednak w decyzji wojskowego i czekających go zadaniach nie widzi niczego nienormalnego. Na koniec prosi o lajki i komentarze, wiadomo więc, że nie jest to nagranie na prywatny użytek.
"Siła Rosji". Poborowi znajdują się na rosyjskiej prowincji
Film zamieszczony został w sieci, na platformie X, na koncie określonym jako "telegramowy pudelek". Szybko stał się wiralowy.
Komentarze dają do myślenia. "To jest siła Rosji. Setki tysięcy młodych ludzi z nędzy, którzy są gotowi zabijać i ginąć za możliwość zarobku. Nędza ekonomiczna i nędza intelektualna, ale daje realną siłę w postaci ludzi chętnych do walki" - ocenił Mateusz Lachowski, dziennikarz, korespondent z Ukrainy.
O motywacji "orka", jak nazywa się rosyjskich poborowych w Ukrainie, piszą internauci. Pieniądze, jakie zarabiają walczący Rosjanie są znaczące w takim miejscu geograficznym, z którego, jak można się domyśleć, pochodzi poborowy.
Ale nie muszą one być wyłącznie materialne, jak sugeruje jeden z komentatorów. "Dzięki tej wojnie, te setki tysięcy młodych i też tych starszych ludzi, realizuje swoje poczucie sprawstwa w życiu. Gdyby nie wojna, nigdy by takiego sensu życia nie zaznali. Dopiero wykrwawiając się w rowie ukraińskiego stepu w ostatniej chwili może dostrzegą, że to był iluzja" - pisze internauta.
"Iluzoryczna ta siła. Do czego taki rekrut się nada? Do kolejnych fal mięsnych szturmów i tyle. Teraz to siła, która może zrobić różnicę. Ale w perspektywie lat jak odbije się na demografii, a w konsekwencji całej kondycji kraju? - pyta inny komentujący.
Czytaj też: