Miller komentuje ruch Sikorskiego. "Dlaczego ciągle krok z tyłu"
Rzecznik MSZ Paweł Wroński poinformował, że szef resortu dyplomacji Radosław Sikorski zdecydował o przyspieszeniu powrotu do kraju przedstawicielstwa przy Radzie Europy. Sprawę skomentował były premier Leszek Miller. "Pięknie, tylko dlaczego ciągle krok z tyłu" - ocenił Miller.
21.07.2024 | aktual.: 21.07.2024 11:11
Kilka dni temu minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski napisał w mediach społecznościowych, że "nie będzie tolerował w dyplomacji osób, dla których partia jest ważniejsza od państwa".
Później rzecznik resortu dyplomacji Paweł Wroński tłumaczył, że w ocenie Sikorskiego polskie przedstawicielstwo przy Radzie Europy poinformowało zbyt późno o możliwych decyzjach władz RE w sprawie immunitetu Marcina Romanowskiego. - Sikorski zdecydował o przyspieszeniu powrotu do kraju kierownictwa placówki - poinformował Wroński.
Gorzka ocena byłego premiera
Były premier Leszek Miller odniósł się do sprawy w mediach społecznościowych.
"Radosław Sikorski zdecydował o dymisji kierownictwa Przedstawicielstwa RP przy Radzie Europy. Powodem miało być zbyt późne poinformowanie rządu o kwestii drugiego immunitetu zatrzymanego posła Romanowskiego. Pięknie, tylko dlaczego ciągle krok z tyłu" - czytamy we wpisie.
Sprawa immunitetu Romanowskiego
Marcin Romanowski to były wiceszef ministerstwa sprawiedliwości, który w ubiegłych latach był odpowiedzialny za Fundusz Sprawiedliwości. Został zatrzymany w poniedziałek po tym, jak w ub. piątek Sejm - w związku ze śledztwem, które prowadzi Prokuratura Krajowa w sprawie wydatkowania Funduszu Sprawiedliwości - zgodził się na uchylenie mu immunitetu, a także wyraził zgodę na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
We wtorek sąd rejonowy dla Warszawy-Mokotowa zwolnił Romanowskiego. Tego dnia szef ZPRE wysłał list do marszałka Sejmu Szymona Hołowni, w którym uznał, że Romanowski ma immunitet członka ZP Rady Europy i dlatego "powinien być natychmiast wypuszczony".
Jak zauważył Rousopoulos, immunitet nie jest przywilejem nadawanym danej osobie, ale raczej ma na celu zagwarantowanie poszanowania instytucji demokratycznych. "Nikt nie może powoływać się na niego w celu popełnienia przestępstwa, ale też nikt nie może go zignorować" - podkreślił. Jak dodał, immunitet przyznany członkowi ZPRE ma zastosowanie, chyba że samo Zgromadzenie go uchyli. Ale najpierw formalny wniosek o to musi zostać złożony przez właściwy organ krajowy.
Źródło: TVN24, PAP, X