Ekspert o sprawie Romanowskiego. "Pośpiech wskazany przy łapaniu pcheł"
Widzi pan jakąś drogę do wyjścia z polityczno-prawnego klinczu, w którym znalazła się koalicja rządząca po decyzji sądu ws. Marcina Romanowskiego? - z takim pytaniem Paweł Pawłowski zwrócił się do gościa programu "Newsroom" prof. Tomasza Słomki z Uniwersytetu Warszawskiego. - Są dwie kwestie. Po pierwsze sąd drugiej instancji, który powinien pochylić się nad wnioskiem prokuratury i rozstrzygnąć, czy jednak to, że ktoś jest delegatem do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy nie przesądza o tym, że jest chroniony. No i druga droga, zwrócenie się do ZPRE o rozstrzygnięcie tej kwestii ochrony. Bardzo smutne jest to, że być może mamy do czynienia z działaniem zbyt szybkim. Zawsze apelowałem i apeluję, by kierując do parlamentu pewne wnioski, bardzo dogłębnie je zbadać. Bardzo łatwo jest skierować szybko wniosek, czasem właśnie pod dyktando opinii publicznej, która oczekuje, ze pewne rzeczy szybko nastąpią. Przepraszam za takie potoczne powiedzenie, ale szybkość jest wskazana przy łapaniu pcheł, nie przy kierowaniu wniosków do parlamentu o uchylenie immunitetu - ocenił prof. Słomka. - A czy nie jest tak, że rządzący zabierają się do rozliczeń ze złej strony. Czy nie powinno się najpierw uporządkować systemu wymiaru sprawiedliwości, a dopiero potem zabierać się za rozliczenia? - pytał prowadzący. - Nie wiem, czy to byłoby wytłumaczalne dla opinii publicznej - stwierdził prof. Słomka. - Już jest dostrzegalna ta niecierpliwość, jak przegląda się komentarze na forach publicznych w internecie, to tam powtarza się jak mantra: wszystko biegnie za wolno, wszystko jest nie tak, jak zostało obiecane. Jeszcze większe przesunięcie tego w czasie, mogłoby powodować wśród elektoratu zniecierpliwienie - dodał. Jego zdaniem, świat polityki ma swoje prawa. - MInister sprawiedliwości jest w bardzo trudnej sytuacji, on musi pogodzić nadzór nad praworządnością pewnych procesów z odpowiedzią na oczekiwanie wyborców, którzy chcą, aby te sprawy toczyły się szybko. To jest obecnie chyba najgorsza funkcja w tym rządzie - ocenił prof. Tomasz Słomka.