Siedmiolatka do premiera Johnsona: następnym razem przestrzegaj zasad
Informacja o tym, że podczas lockdownu na Downing Street odbyło się co najmniej kilkanaście imprez, w tym przyjęcie urodzinowe premiera Borisa Johnsona, wzburzyła opinię publiczną. Premier Wielkiej Brytanii musi mierzyć się z falą krytyki. Wyjątkowo bolesną, gdy pochodzi od 7-letniej dziewczynki, która od dwóch lat nie świętowała swych urodzin.
Siedmioletnia Isobel z Sheffield o przyjęciach na Downing Street podczas lockdownu usłyszała w radiu. Dziewczynka najpierw zapytała rodziców, dlaczego ludzie ustalający zasady sami ich nie przestrzegają, a następnie uznając, że to "dość niesprawiedliwe", postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i napisać list do premiera Borisa Johnsona.
"Do Borisa Johnsona: Dlaczego w moje 6. i 7. urodziny nie mogłam mieć przyjęcia, a ty miałeś? Następnym razem przestrzegaj zasad! I wiem, że ty je ustalałeś, ale to nie jest usprawiedliwienie. Nawet królowa musiała ich przestrzegać" - napisała odręcznym pismem Isobel. Jej list pokazała stacja BBC.
Isobel wyjaśniła, że ma nadzieję, iż premier "powie przepraszam". Liczy też, że w kwietniu, gdy będzie obchodzić ósme urodziny, będzie już mogła zobaczyć przyjaciół.
To kolejny list od siedmiolatki do premiera
Urodzinowe przyjęcie-niespodzianka dla Johnsona w czerwcu 2020 roku jest jednym z 12 wydarzeń na Downing Street lub w innych budynkach rządowych, które są przedmiotem policyjnego śledztwa pod kątem możliwego złamania restrykcji.
Po tym, gdy sprawa wyszła na jaw media przypomniały inny list, który w marcu 2020 roku otrzymał Johnson. Jego nadawcą była Josephine. Dziewczynka poinformowała wówczas premiera, że właśnie skończyła siedem lat. Nie zorganizowała jednak przyjęcia i pozostała w domu, bo - jak podkreśliła - "prosiłeś nas o to".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Premier odpisał wówczas na list Jospehine. Pochwalił się tym na swoim profilu na Twitterze. Czy zdobędzie się na odwagę, by odpisać Isobel?
Johnson w poniedziałek przeprosił w Izbie Gmin za imprezy na Downing Street. Dał też do zrozumienia, że nie ma zamiaru rezygnować ze stanowiska.