Sensacyjna wypowiedź Sławomira Nowaka - nowe taśmy "Wprost"
"S.Nowak w rozmowie z Parafianowiczem twierdzi, że PO wykupiło długi komitetu Religi za jego poparcie w wyborach 2005" - o czym są kolejne taśmy napisał Michał Majewski, dziennikarz "Wprost" na swoim Twitterze.
Czytaj także: Ujawniono nowe taśmy "Wprost" z udziałem Radosława Sikorskiego
Redakcja "Wprost" ujawnia, że Sławomir Nowak, były minister transportu, przyznaje w rozmowie z byłym wiceministrem finansów Andrzejem Parafianowiczem, że Platforma Obywatelska wykupiła część długów Zbigniewa Religi, ówczesnego kandydata na prezydenta.
2 września 2005 roku prof. Religa wycofał się z kandydata na prezydenta. I zadeklarował podczas drugiej tury wyborów poparcie dla kandydata PO (wówczas kandydował Donald Tusk)
. Sławomir Nowak kierował w tym czasie kampanią medialną lidera PO. Ostatecznie wybory wygrał Lech Kaczyński.
Nowak: W 2005, ja pamiętam, zdobyliśmy jego długi, żeby się wycofał. Cena była taka, że... bo mu narobił ten jego sztab długów strasznych...
Rozmówca Nowaka: K**, tam był Petelicki, tam był ówczesny szef )...)
Nowak: On wtedy poparł Donalda, nie? No właśnie za to, że zapłaciliśmy ich dług.
S.Nowak w rozmowie z Parafianowiczem twierdzi, że PO wykupiło długi komitetu Religi za jego poparcie w wyborach 2005.
— Michał Majewski (@MajewskiMichal) czerwiec 22, 2014
Kto jeszcze jest na taśmach?
Redaktor naczelny "Wprost" zapowiedział publikację stenogramów kolejnych nagrań. Sylwester Latkowski nie zdradza, nagrania których polityków zostaną opublikowane. Według sobotniej "Gazety Wyborczej", chodzi o rozmowy z udziałem między innymi byłego rzecznika rządu, a obecnie sekretarza generalnego PO Pawła Grasia, szefa MSZ Radosława Sikorskiego, byłego ministra finansów Jacka Rostowskiego i ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego. Według "Gazety", nie wiadomo, czego mogły dotyczyć rozmowy i kiedy zostały zarejestrowane.
Afera podsłuchowa
W poprzednim numerze "Wprost" opublikowało nagrania rozmów szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza (z lipca 2013 roku) oraz byłego ministra transportu Sławomira Nowaka i byłego wiceministra finansów Andrzeja Parafianowicza (z lutego tego roku).
Prokuratura wszczęła dochodzenie w dwóch sprawach. Jedną z nich jest nielegalne nagrywanie polityków. W związku z tym w środę doszło do przeszukania w siedzibie "Wprost", gdzie śledczy usiłowali uzyskać nośniki z nagraniami. Działania prokuratury w redakcji tygodnika krytycznie oceniło wczoraj Ministerstwo Sprawiedliwości. Szef resortu Marek Biernacki skrytykował działania śledczych, porównując nieudolną akcję we "Wprost" do "interwencji straży miejskiej". Natomiast prokuratura, w osobie jej szefa, Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta, oświadczyła, że wejście do redakcji "Wprost" nie było złamaniem prawa.
Interwencję prokuratury i działającej na jej zlecenie ABW potępiła Naczelna Rada Adwokacka. Krytycznie o środowych wydarzeniach wypowiedziały się również Helsińska Fundacja Praw Człowieka oraz OBWE.
Redaktor naczelny tygodnika "Wprost" rozważa złożenie zażalenia na środowe wejście śledczych do jego redakcji. Tygodnik ma 4 dni na podjęcie decyzji w tej sprawie. Jak powiedział pełnomocnik "Wprost" mecenas Jacek Kondracki, w świetle formalnym tygodnik może wnieść zażalenie jedynie na wydane przez prokuraturę postanowienie o przeszukaniu, a nie na sposób przeprowadzenia tej czynności.