Sejm zdecydował. "Demolka polskiego sądownictwa"
Sejm uchwalił w piątek nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym z jedną poprawką PiS. Wszystkie poprawki proponowane przez opozycję nie uzyskały poparcia. Decyzja Sejmu wywołała szeroką reakcję w mediach społecznościowych.
13.01.2023 | aktual.: 13.01.2023 13:11
W piątek Sejm zagłosował ws. noweli ustawy o Sądzie Najwyższym, która ma być kluczowym krokiem dla odblokowania środków z KPO dla Polski. Projekt znalazł większość w parlamencie. 203 posłów było za. Projektu nie poparło 52 polityków. Z kolei 189 posłów wstrzymało się od głosu.
22 posłów klubu PiS głosowało przeciwko noweli ustawy - to w przeważającej większości przedstawicieli Solidarnej Polski, a także Sławomir Zawiślak i Teresa Hałas.
"Nowelizacja ustawy o SN z poważnymi zarzutami niekonstytucyjności, która rzekomo ma odblokować środki z KPO, idzie do Senatu. Wygląda na to, że kilku posłów PiS mogło celowo nie wziąć udziału w głosowaniu" - zwrócił uwagę dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Michalski. Karty w tym głosowaniu nie użył m.in. Antoni Macierewicz.
Reakcja z KE
- Nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym to trudnym kompromis, ale przede wszystkim chodzi w niej o to, by zakończyć jeden spór i skupić się na prawdziwym przeciwniku, który jest na Wschodzie, nie na Zachodzie - powiedział premier Mateusz Morawiecki w Sejmie po uchwaleniu noweli.
- Nowy projekt ustawy o sądownictwie złożony przez polski rząd w grudniu 2022 r., a obecnie przyjęty przez Sejm, jest ważnym krokiem w kierunku wypełnienia zobowiązań wynikających z polskiego Krajowego Planu Odbudowy - przekazał z kolei PAP rzecznik Komisji Europejskiej Christian Wigand.
Reakcje polskich polityków
- Będziemy podejmować wszystkie możliwe działania, by rozwiązania ustawy o SN nie weszły w życie, bo uważamy, że polityka prowadzona pod "szantażem ze strony Brukseli czy Berlina" musi się dla Polski i dla Polaków źle skończyć - zapowiedział lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro.
"7 lat nie poddawałam się szantażom Kaczyńskiego i ostatni rok tej kadencji też nie zamierzam. Nie będę udawać, że pada deszcz gdy plują mi w twarz" - stwierdziła po głosowaniu Paulina Hennig-Kloska z Polska 2050.
"Każdy poseł, który nie sprzeciwił się demolce polskiego sądownictwa, jest odpowiedzialny za jeszcze większe podporządkowanie Polski unijnym trybunałom i zadłużenie kolejnych pokoleń. To zdrada interesu narodowego i sprzedanie suwerenności za obietnicę pożyczki. Hańba!" - napisał już po głosowaniu poseł Konfederacji Michał Urbaniak.
Opozycja w większości wstrzymała się od głosu.
"Wstrzymałem się od głosu, bo Polska potrzebuje europejskich miliardów natychmiast. My pieniędzy chcieliśmy zawsze, bo dobro obywateli i naszej ojczyzny jest dla nas najważniejsze. Praworządność przywrócimy od razu po wygranych jesiennych wyborach parlamentarnych. Obiecuję" - napisał na Twitterze Tomasz Trela z Lewicy.
Przeciw głosowały tylko dwie posłanki KO - Kamila Gasiuk-Pihowicz i Henryka Krzywonos-Strycharska - oraz sześciu posłów Lewicy: Monika Falej, Wanda Nowicka, Katarzyna Kotula, Krzysztof Śmiszek, Anna Kucharska-Dziedzic i Anna-Maria Żukowska. Przeciwko głosowały także kluby Konfederacji i Polski 2050, a także Paweł Kukiz.
"Brukselsko-pisowska ustawa ustanawiająca anarchię i podległość sądowo-ustrojową UE w Polsce niestety przegłosowana, przy poparciu PiS i przy braku sprzeciwu większości posłów PO, Lewicy i PSL. Dzień hańby. Liczymy na odważne weto prezydenta Andrzeja Dudy" - napisał Krzysztof Bosak z Konfederacji.
Protesty też z SN i NSA
PiS złożył projekt tej nowelizacji w Sejmie 13 grudnia ub.r. Posłowie mieli zająć się projektem jeszcze przed nowym rokiem, ale został on zdjęty z porządku obrad. Wcześniej prezydent Andrzej Duda oświadczył, że nie współuczestniczył w przygotowaniu projektu ani nie konsultowano go z nim. Zaapelował o spokojne i konstruktywne prace parlamentarne nad projektem i zaznaczył, że nie zgodzi się na rozwiązania godzące w system konstytucyjny oraz nie pozwoli, aby do polskiego systemu prawnego został wprowadzony jakikolwiek akt prawny, który będzie podważał nominacje sędziowskie albo pozwalał komukolwiek je weryfikować.
Negatywnie o zmianach wypowiadał się koalicjant PiS - Solidarna Polska. Krytyczne opinie i stanowiska do tych przepisów przedstawiły m.in. Sąd Najwyższy, prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego i Krajowa Rada Sądownictwa.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ