Sejm odrzucił obywatelski projekt zaostrzający prawo aborcyjne
• Za odrzuceniem projektu głosowało 352 posłów
• 58 było przeciw, 18 wstrzymało się od głosu
• Obywatelski projekt komitetu "Stop aborcji" zakładał całkowity zakaz i penalizację przerywania ciąży
06.10.2016 | aktual.: 06.10.2016 12:55
Za odrzuceniem projektu zagłosowało 186 posłów PiS; 32 było przeciwnych (9 wstrzymało się od głosu; nie głosowało - 7). Odrzucenie obywatelskiego projektu poparli m.in. premier Beata Szydło, prezes PiS Jarosław Kaczyński, minister obrony narodowej Antoni Macierewicz, minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro, minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski, wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki, szefowa kancelarii premiera Beata Kempa, wicemarszałkowie Sejmu: Ryszard Terlecki i Joachim Brudziński.
Przeciwko odrzuceniu projektu z klubu PiS głosowali m.in.: Jolanta Szczypińska, Anna Sobecka, wiceminister spraw zagranicznych Jan Dziedziczak, Jacek Żalek i Stanisław Pięta. Od głosu wstrzymali się m.in.: Jerzy Polaczek, Gabriela Masłowska.
Platforma Obywatelska opowiedziała się za odrzuceniem projektu; tak zagłosowało 115 posłów; nikt się nie sprzeciwił i nikt nie wstrzymał się od głosu; 18 posłów nie głosowało. Nie głosowali m.in. b. minister sprawiedliwości Marek Biernacki, Joanna Fabisiak, którzy brali udział w innych głosowaniach tego dnia.
Jednomyślni w głosowaniu za odrzuceniem projektu obywatelskiego byli posłowie Nowoczesnej - 29; nikt nie oddał głosu przeciw odrzuceniu, nikt nie wstrzymał się od głosu; nie głosowała jedna osoba.
Klub Kukiz'15 był podzielony: 14 posłów zagłosowało za odrzuceniem projektu; 15 było przeciwnych, od głosu wstrzymało się trzech; nie głosowało czterech posłów. Odrzucenie projektu poparli m.in. lider formacji Paweł Kukiz i Piotr Liroy-Marzec. Przeciw był m.in. Jakub Kulesza i Sylwester Chruszcz. Nie głosował obecny wcześniej na posiedzeniu wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka.
Odrzucenie projektu poparło 2 posłów PSL; przeciwko odrzuceniu było ośmiu posłów tego klubu, wstrzymało się czterech; nie głosowało dwóch. Za odrzuceniem projektu były dwie posłanki PSL: Andżelika Możdżanowska i Urszula Pasławska. Przeciw odrzuceniu głosowali m.in. Genowefa Tokarska, Eugeniusz Kłopotek i Marek Sawicki. Wstrzymali się od głosu m.in. szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz i Krystian Jarubas.
Za odrzuceniem projektu zagłosowali wszyscy czterej posłowie koła Europejscy Demokraci.
Przeciw odrzuceniu projektu opowiedziało się dwóch posłów niezrzeszonych: Robert Winnicki i Jan Klawiter. Od głosu wstrzymali się: Ryszard Galla i Janusz Sanocki.
Z koła Wolni i Solidarni za odrzuceniem projektu było dwóch posłów: Kornel Morawiecki i Małgorzata Zwiercan; jeden - Ireneusz Zyska - był przeciwko jego odrzuceniu.
Kaczyński: PiS będzie w dalszym ciągu za ochroną życia
- Prawo i Sprawiedliwość będzie w dalszym ciągu za ochroną życia i będzie podejmowało w tym kierunku odpowiednie działania, ale będą to działania o charakterze przemyślanym, o takim charakterze, który rzeczywiście będzie prowadził do uzyskania tego skutku - mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński
- Z całym szacunkiem, jestem głęboko przekonany, że to, co państwo proponują nie jest właściwym działaniem, że skutek będzie dokładnie odwrotny - mówił do przedstawicieli komitetu "Stop aborcji".
Prezes PiS, przypominając zgłoszony przez siebie wniosek o krótką przerwę dodał, że jest to przerwa "dla, można powiedzieć, ochłonięcia".
Inicjatorzy: co się stało?
Przedstawicielka Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Stop aborcji", Joanna Banasiuk pytała z sejmowej mównicy, co się stało w ostatnich dniach, że w "pośpiechu" odrzucany jest projekt zaostrzający przepisy aborcyjne.
- Dwa tygodnie temu, przeważającą większością głosów skierowali państwo projekt do prac w komisji. Chciałabym zapytać co się stało przez te 14 dni, że w pośpiechu, bez odpowiedniego zawiadamiania wnioskodawców, Komisja sprawiedliwości postanowiła odrzucić propozycje ustawy bez jakiejkolwiek debaty i bez prawa głosu dla wnioskodawców? - zwracała się do posłów Banasiuk
Podkreśliła, że od 23 września w dokumencie nic się nie zmieniło, a projekt o pełnej ochronie życia ludzkiego na prenatalnym etapie rozwoju i o działaniach okołopomocowych dla matek i rodzin "daje szansę tym, którzy są najsłabsi, bezbronni i sami nie mogą walczyć o swoje prawa". Apelowała w imieniu pół miliona obywateli, którzy podpisali się pod projektem o wzięcie w ochronę dzieci nienarodzonych.
Opinia komisji
Odrzucenie projektu zarekomendowała w środę sejmowa Komisja sprawiedliwości i praw człowieka. Wnioski o odrzucenie obywatelskiego projektu komitetu "Stop aborcji" złożyli: poseł PiS Witold Czarnecki oraz posłowie PO. Komisja zarekomendowała Sejmowi odrzucenie obywatelskiego projektu. Sprawozdawca komisji Daniel Milewski (PiS) poinformował, że za odrzuceniem projektu opowiedziało się 17 posłów, jeden był przeciw i jeden wstrzymał się od głosu.
Następnie w środę późnym wieczorem odbyła się w Sejmie ponowna, burzliwa debata nad projektem. W czasie debaty poseł PiS Tomasz Latos mówił m.in., że "mimo wolności sumienia, mimo swobody głosowania, nikt w PiS nie myśli o tym, żeby karać kobiety". Przedstawiciele PO i Nowoczesna opowiadali się za odrzuceniem - jak mówili - "skandalicznego i barbarzyńskiego" projektu. Klub Kukiz'15 zarzucił obłudę i hipokryzję PO i PiS, a PSL zarzucił PiS złamanie obietnic.
Obywatelski projekt komitetu "Stop aborcji" przewidywał bezwzględny zakaz przerywania ciąży i odpowiedzialność karną dla każdego, kto powoduje śmierć dziecka poczętego. Nowością w tym projekcie - w stosunku do wcześniejszych prób zaostrzenia ustawy dot. aborcji - jest możliwość karania kobiet, które poddadzą się aborcji. Projekt przewiduje, że za pozbawienie życia dziecka poczętego może odpowiadać każda osoba, która się dopuściła tego czynu (od 3 miesięcy do lat 5 pozbawienia wolności). Jednak wobec kobiety, która umyślnie pozbawiła życia dziecko poczęte, kara mogłaby być złagodzona lub można by odstąpić od jej wymierzenia.
Reakcją na skierowanie projektu "Stop aborcji" do komisji były tzw. czarne protesty w całym kraju.