Schetyna i Kaczyński "uwalają Donalda". "Ucho prezesa" zabrało się za liderów opozycji

"Zgadzamy się, że cel jest wspólny: uwalić Donalda" - to pierwsze słowa Schetyny skierowane do prezesa PiS. "Zróbmy deal. Ja trochę panu zrobię dobrze i pan też mi trochę zrobi dobrze" - proponuje lider PO, który za jednym zamachem próbuje pozbyć się Tuska i Petru. Lider Nowoczesnej także pojawia się w gabinecie, proponując kredyty i popełniając kolejne gafy. "Nie ucz ojca dzieci rodzić" - odpowiada w pewnym momencie zwracającemu mu uwagę Schetynie.

Robert Górski liderów opozycji punktuje niemiłosiernie. Schetyna skupia się jedynie na spiskowaniu za plecami swoich potencjalnych konkurentów. Petru szybko wyłącza się z dyskusji planując kolejną wycieczkę z posłanką Schmidt. Władysław Kosiniak-Kamysz bezskutecznie apeluje o kompromis. Kukiz klnie i obraża wszystkich wokół, podkreślając swoją lojalność wobec prezesa. Na koniec pojawia się Liroy, który kłóci się z politykiem-rockmanem. Finał? Skłócona opozycja gwarantuje spokojny sen prezesa.