Grzegorz Schetyna w programie "Tłit" WP, odnosząc się do kampanii Rafała Trzaskowskiego stwierdził, że "nie była dobra". Senator KO nie zgodził się z krytyką Aleksandra Kwaśniewskiego, ale przyznał, że sztab Karola Nawrockiego "odrobił lekcję w bardzo dobrym stylu", zwłaszcza w mediach społecznościowych.
W programie "Tłit" Wirtualnej Polski senator Koalicji Obywatelskiej Grzegorz Schetyna odniósł się do słów byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, który w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" skrytykował kampanię prezydencką Rafała Trzaskowskiego, nazywając ją "chałupniczą".
Schetyna nie zgodził się z tą oceną, choć przyznał, że kampania nie była pozbawiona błędów. – Z tym się nie zgadzam. Nie mówię, że była dobra. Prezes Nawrocki miał bardzo dobrą kampanię w każdym wymiarze. Był bardzo trudnym kandydatem dla tych środowisk, które go wskazały i wspierały. Miał bardzo dobrą kampanię, dobrze zorganizowaną, był dobrze przebadany. Oni podejmowali decyzje, które wynikały z badań wyborców PiS-u, ale też tych, po których chcieli sięgnąć. To rzeczywiście było bardzo dobrze zorganizowane, szczególnie jeśli chodzi o media społecznościowe. Tutaj rzeczywiście odrobili bardzo w dobrym stylu lekcję - ocenił Schetyna.
Jak zaznaczył, on sam nie był bezpośrednio zaangażowany w kampanię Trzaskowskiego, ale – jak przyznał – słyszał z różnych źródeł, że pewne decyzje można było podjąć lepiej. - Myślę, że tam zawiodło parę takich politycznych, strategicznych decyzji, chociaż ta pierwsza debata w Końskich, która spowodowała odwrócenie się tej sytuacji – dodał senator.
W rozmowie padło również pytanie o ostatnie napięcia wokół ograniczenia sprzedaży nocnej alkoholu w Warszawie. Część komentatorów uznała, że Rafał Trzaskowski został "upokorzony" przez własnych radnych.
- Rafał Trzaskowski nie starł się tutaj, nie zderzył się z Radą Miasta. Jego nie było na tym posiedzeniu (...). Uważam, że on to przeprowadził w dobrym stylu i przy konkretnych decyzjach – powiedział. Dodał też, że dyskusja wokół wprowadzenia zakazu sprzedaży nocnej alkoholu wyszła daleko poza stolicę. - Afera zrobiła się ogólnopolska i jakby cała Polska wypowiedziała się w tej sprawie i pokazała, czego chce. I tak samo jak warszawiacy - podkreślił senator.
Jak dodał, odpowiedzialność w tej sprawie spoczywa również na radnych, którzy są w bezpośrednim kontakcie z mieszkańcami. – Oni powinni mieszkańców słuchać i wyciągać wnioski z debaty, która przetoczyła się przez Polskę, ale też przez Warszawę – zaznaczył senator.