Sadza w beczkach zamiast bandytów
Na dwie godziny wstrzymany został we wtorek ruch na przejściu granicznym z Litwą w Budzisku (woj. podlaskie) po sygnałach ze strony litewskiej, że w jednej z ciężarówek mogą znajdować się dwaj niebezpieczni przestępcy.
Po otwarciu TIR-a przez wezwanych przez Straż Graniczną policyjnych antyterrorystów, okazało się że alarm był fałszywy - poinformował Stanisław Firlej z Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej w Białymstoku.
TIR przewoził sadzę technologiczną w beczkach. Został zatrzymany po polskiej stronie przejścia, bo dopiero wtedy litewscy pogranicznicy nabrali podejrzeń, że w środku ciężarówki mogą być też poszukiwani na Litwie przestępcy i natychmiast zawiadomili o tym Polaków.
Polskie służby przez kilka godzin zastanawiały się, co zrobić z transportem. Według informacji z Litwy, poszukiwani mężczyźni mieli być uzbrojeni i niebezpieczni. Dlatego na pomoc wezwano policję. Gdy przygotowywano plany otwarcia pojazdu, sprawdzano też u służb litewskich, czy nie zatrzymano już poszukiwanych.(aka)