Sąd Apelacyjny zdecydował ws. ks. Olszewskiego. Jest warunek
Sąd Apelacyjny zdecydował, że ks. Olszewski i zatrzymane urzędniczki mogą opuścić areszt. Warunkiem będzie wpłacenie poręczenia majątkowego - poinformował na platformie X mec. Adam Gomoła, prawnik reprezentujący jedną z zatrzymanych w związku z nieprawidłowościami w Funduszu Sprawiedliwości.
Prokuratura Krajowa prowadzi postępowanie dotyczące nieprawidłowości przy wydatkowaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości. 14 osób usłyszało zarzuty, a trzy osoby - prezes fundacji Profeto ks. Michał Olszewski oraz dwie urzędniczki departamentu Funduszu Sprawiedliwości Urszula D. i Karolina K. - trafiły do aresztu. W czwartek Sąd Apelacyjny zdecydował w sprawie dalszego aresztu dla zatrzymanych.
"Sąd Apelacyjny: ks. Olszewski i urzędniczki mogą wyjść z aresztu wpłacając poręczenie majątkowe" - napisał na platformie X Adam Gomoła, pełnomocnik jednej z przebywających w areszcie urzędniczek.
Jak przekazał portal wPolityce.pl, wysokość kaucji wynosi 350 tys. zł za każdą z trzech zatrzymanych osób. Termin na wpłacenie poręczenia mija 15 listopada.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ponadto każda z osób po ewentualnym wyjściu z aresztu ma mieć dozór policyjny dwa razy w tygodniu oraz zakaz opuszczania kraju. Do tego zabrany paszport oraz zakaz kontaktu ze współpodejrzanymi i świadkami.
Mecenasi ks. Michała oraz zatrzymanych urzędniczek, Urszuli i Karoliny, zaapelowali, aby nie dać się naciągnąć na zbiórki, które ewentualnie mogłyby pojawić się w przestrzeni publicznej. - Nie będzie żadnej zbiórki, nie organizujemy żadnej zbiórki, proszę nie dać się naciągnąć - mówili podczas konferencji prasowej.
Zatrzymanie ks. Olszewskiego
Ksiądz Michał Olszewski (zgadza się na podawanie danych) jest jedną z osób, które trafiły do aresztu w związku ze śledztwem dotyczącym nieprawidłowości w przyznawaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości. Były egzorcysta w przeszłości zasłynął z wypędzania "demona wegetarianizmu" salcesonem.
Prezes fundacji Profeto, która otrzymała z Funduszu Sprawiedliwości kilkadziesiąt milionów złotych, został zatrzymany w marcu przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Trafił do aresztu tymczasowego, a pod koniec sierpnia Sąd Okręgowy w Warszawie przedłużył areszt o kolejne trzy miesiące.
Dramatyczny list duchownego
Na początku lipca w mediach ukazał się list ks. Olszewskiego, w którym ujawniał okoliczności swojego zatrzymania. Wynika z niego, że podejrzany miał być rzekomo poniżany, odmawiano mu wody oraz możliwości skorzystania z toalety.
We wrześniu w rozmowie z Polską Agencją Prasową wiceminister sprawiedliwości Maria Ejchart zapewniała, że sytuacja aresztowanych w tej sprawie – w tym ks. Olszewskiego – "została szczegółowo sprawdzona". Dodała, że warunki tych osób zbadał niezależny sędzia penitencjarny, który nie dopatrzył się naruszenia prawa w ich sprawie.
Źródło: WP Wiadomości, X, wPolityce.pl