Rzecznik Praw Dziecka krytykuje reformę PiS. "Rewolucyjne zmiany nie służą dzieciom"
Reforma oświatowa jest wprowadzana za szybko, bez podmiotowego potraktowania dzieci - uważa Marek Michalak, Rzecznik Praw Dziecka. Podkreśla, że jest daleki od ocen politycznych, ale w tym przypadku jego opinia jest merytoryczna i wynika z analizy sytuacji.
30.12.2016 | aktual.: 30.12.2016 08:21
Rzecznik poparł list członków Rady Dzieci i Młodzieży Rzeczypospolitej Polskiej przy Ministrze Edukacji Narodowej z prośbą do prezydenta o zawetowanie ustaw reformujących system oświaty.
Zdaniem Michalaka zabrakło analiz i wysłuchania wszystkich zainteresowanych stron, w tym dzieci. - Dla wielu dorosłych to są sprawy abstrakcyjne, a dla dzieci to jest ich życie, tu i teraz - powiedział w rozmowie z PAP, podkreślając, że rewolucyjne zmiany nie służą dzieciom.
W jego opinii, jeśli powstaje jakikolwiek niepokój, że dzieci będą przedmiotowo potraktowane, że reforma negatywnie się na nich odbije, to jest niedobrze. - Jeśli ma być spiętrzenie roczników, mniejsza możliwość dostania się do wymarzonej szkoły, nauka w godzinach, które nie są dla dziecka komfortowe, konieczność dojeżdżania do szkoły - to nie jest to zgodne z dobrem dziecka - podkreślił Michalak.
Ustawy reformujące polski system szkolny zostały przed świętami uchwalone przez Sejm, a Senat nie wprowadził do nich poprawek. Jeśli podpisze je prezydent, rozpocznie się wygaszanie gimnazjów, przywrócone zostaną 8-letnie szkoły podstawowe, 4-letnie licea i 5-letnie technika, a w miejsce szkół zawodowych powstaną dwustopniowe szkoły branżowe.
oprac. A. Jastrzębski