Rzecznik Praw Dziecka: dziewczynki i chłopcy powinni się uczyć osobno
Chłopcy i dziewczynki w gimnazjach powinni
uczyć się osobno - oświadczyła rzecznik praw dziecka,
Ewa Sowińska. Jej zdaniem, trzeba też zadbać o to, aby klasy nie
były zbyt liczne.
Swoją opinię na temat koedukacyjnego kształcenia Sowińska wyraziła w przesłanym PAP komunikacie. List odnosi się do dyskusji na temat poprawy sytuacji wychowawczej w gimnazjach. Jednym z rozwiązań, które rozważane są przez MEN, jest podzielenie gimnazjów na męskie i żeńskie.
Dyskusja rozgorzała po tragicznych wydarzeniach w Gimnazjum nr 2 w Gdańsku, którego 14-letnia uczennica popełniła samobójstwo po tym, jak stała się ofiarą seksualnej napaści kolegów z klasy.
"Dalsze bierne oczekiwanie na nowe ekscesy (...) to nasz współudział w zbrodni" - napisała Sowińska.
Jak tłumaczyła, dzieci w wieku gimnazjalnym doświadczają "rozchwiania emocjonalnego" związanego z procesem dojrzewania. Jej zdaniem, bezpieczniej dla gimnazjalistów byłoby, gdyby nie uczyli się w koedukacyjnych klasach. Według RPD, młodzież skłonna jest do histerii i negatywnego "popisywania się" jedynie wtedy, kiedy ma widownię. Jeżeli jej zabraknie, takie zachowania nie będą, miały sensu - argumentowała Sowińska.
"Rozdzielny system nauczania nie tylko uciszy emocje, złagodzi obyczaje, lecz także ułatwi 'specyficzne' nauczanie z korzyścią tak dla dziewcząt, jak i chłopców" - napisała.
Podkreśliła, że ważne jest też ustalenie górnego pułapu liczebności szkół gimnazjalnych, a zwłaszcza liczebności poszczególnych klas.