Skrajny brak rozwagi. Turysta "popisał się" na Giewoncie

Giewont góruje nad Zakopanem, ale nie jest najwyższym wzniesieniem masywu. Jego wysokość wynosi 1894 m n.p.m. Trudy wspinaczki są zależne od tego, którą drogą zmierza się na szczyt.

Od strony północnej Giewont jest stromy i trudno dostępny. Zbocza południowe są łagodniejsze i łatwiejsze do pokonania nawet dla mniej doświadczonego turysty.

Mężczyzna, który na tatrzańskim szczycie znalazł się w sobotnie popołudnie, musiał - bez względu na to, jaką trasę wędrówki obrał - odczuwać poważny niedosyt trudów i wyzwań.

Jak podaje serwis 24tp.pl, turysta postanowił kontynuować wspinaczkę i pokonać nieprzewidywany już wyznaczonym górskim szlakiem ostatni odcinek, prowadzący do najwyższego punktu góry. Wspiął się na wierzchołek metalowego krzyża, ustawionego na szczycie Giewontu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Działo się to w chwili, gdy zbliżała się zapowiadana zmiana pogody. Prognozy ostrzegały przed załamaniem aury, a nad pasmo nadciągały niepokojące, czarne chmury. Meteorolodzy przewidywali burze i opady.

W czasie burzy z wyładowaniami elektrycznymi przebywanie na metalowej konstrukcji grozi poważnym wypadkiem, które może zakończyć się porażeniem lub śmiercią.

Metalowy krzyż, ustawiony w 1901 roku dzięki parafianom Zakopanego na pamiątkę 1900. rocznicy urodzin Jezusa Chrystusa, ma wysokość 17,5 m. Już sam upadek z tej konstrukcji na skały, w które jest wkopany, grozi poważnymi konsekwencjami.

Serwis 24tp.pl opublikował zdjęcia desperata, wspinającego się na krzyż. W okolicach szczytu było wówczas kilka osób.