Ruszył proces aktywistki, która pomogła w aborcji. "To skandal, ze wpuszczono Ordo Iuris"
Justyna Wydrzyńska w piątek stanęła przed sądem w Warszawie, ponieważ udostępniła tabletki poronne ciężarnej kobiecie, będącej ofiarą przemocy domowej. To pierwsza taka sprawa w Polsce i Europie, dlatego interesują się nią już zagraniczne media. Justyna Wydrzyńska jest aktywistką Aborcyjnego Dream Teamu, od lat walczy oprawa kobiet i pomaga kobietom w dostępie do aborcji. Sytuacja, które zaprowadziła ją przed sąd, miała miejsce w 2020 roku. O tabletkach dowiedział się mąż ciężarnej i zawiadomił policję. Aktywistce grożą teraz trzy lata więzienia. Kindze Lewandowskiej po rozprawie udało się porozmawiać z Justyną Wydrzyńską. Towarzyszyły jej inne działaczki Teamu. Kobieta podkreślała, że w Polsce mamy jedno z najsurowszych praw w Europie jeśli chodzi o dostęp do aborcji. – To skandal, że wpuszczono na rozprawę Ordo Iuris – dodała. Kolejna rozprawa przewidziana jest na 14 lipca.