Rozprawa w procesie Hopa - nie było wyjaśnień głównego oskarżonego

Wbrew przewidywaniom przed Sądem Okręgowym w Katowicach nie doszło we wtorek do przesłuchania byłego prokuratora apelacyjnego z Katowic Jerzego Hopa, odpowiadającego m.in. za wyłudzenie od firm ponad 1,7 mln zł.

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP

Tuż przed rozpoczęciem wyjaśnień Hopa jego obrońca nieoczekiwanie złożył wniosek o przerwanie posiedzenia i przesłuchanie oskarżonego na następnej rozprawie.

Mec. Józef Pichura argumentował, że jego klient odczuwa "daleko idące" skutki stosowania nowego leku. Nie jest dziś w stanie składać wyjaśnień w sposób logiczny i spójny. Leki, które zażywa, powodują w początkowej fazie bóle głowy i otępienie - argumentował adwokat. Zapewnił, że wniosek nie ma nic wspólnego z taktyką obrony.

Sąd wyznaczył termin następnej rozprawy na 12 kwietnia.

We wtorek wyjaśnienia skończył składać współoskarżony w tym procesie Krzysztof G., który przyznał się do współudziału w wyłudzeniach, obciążając w ten sposób prokuratora. Do sądu trafi wkrótce wniosek G. o dobrowolne poddanie się karze.

Zdaniem prokuratury, w latach 1993-2002 r. Hop zapraszał szefów firm na spotkania, podczas których przedstawiał im trudną sytuację prokuratury, wskazując na jej potrzeby i braki, np. sprzętu biurowego. Według prokuratury, w rzeczywistości żadnego sprzętu nie kupowano, a pieniądze trafiały do kieszeni oskarżonego.

Hop miał tłumaczyć przedsiębiorcom, że kupowany za ich pieniądze sprzęt musi być kompatybilny z już posiadanym, proponował więc, że sam załatwi formalności z firmą, która jest stałym dostawcą prokuratury. W ten sposób, nie budząc podejrzeń, brał pieniądze, darczyńcom dając później faktury wystawiane przez Krzysztofa G. Zdaniem prokuratury, po zakończeniu współpracy z G., Hop sam podrabiał faktury, fałszując podpis i pieczątkę wspólnika.

G., który składał wyjaśnienia na trzech kolejnych rozprawach, powtórzył we wtorek przed sądem, że początkowo nie wiedział, że wyłudzane przez Hopa pieniądze trafiały do kieszeni prokuratora, a nie - jak sam go zapewniał - na potrzeby prokuratury.

Zdawałem sobie sprawę, że popełniam przestępstwo, i osoba, która korzysta z fikcyjnych dokumentów, też. Być może brzmi to dziwnie, ale naiwnie sądziłem, że Hop popełnia przestępstwo, żeby zdobyć środki dla prokuratury - zaznaczył.

Jak relacjonował, dopiero później nabrał podejrzeń, że wyłudzone pieniądze trafiały do kieszeni Hopa. Taka ilość papieru (rzekomo zamawianego na potrzeby prokuratury) mogłaby nadwerężyć konstrukcję budynku, w którym mieści się prokuratura - powiedział przed sądem Krzysztof G.

Poza wyłudzeniami i podrabianiem dokumentów Jerzy Hop odpowiada też m.in. za utrudnianie postępowania poprzez nakłanianie do fałszywych zeznań. Jest aresztowany od ponad dwóch lat, w śledztwie nie zgadzał się z zarzutami. Grozi mu do 10 lat więzienia.

O tym, że Hop wydaje więcej niż zarabia, mieszka w luksusowej willi i jeździ drogim autem, napisał w kwietniu 2002 r. tygodnik "Newsweek". Minister sprawiedliwości Barbara Piwnik przekazała sprawę do zbadania krakowskiej prokuraturze.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Przełom w Strefie Gazy? Hamas chce powrotu do rozmów
Przełom w Strefie Gazy? Hamas chce powrotu do rozmów
Nie tylko zakłócają sygnał GPS. Coraz bardziej zuchwałe działania Rosji
Nie tylko zakłócają sygnał GPS. Coraz bardziej zuchwałe działania Rosji
Wyniki Lotto 07.09.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 07.09.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Trump stawia ultimatum Hamasowi. "Ostatnie ostrzeżenie"
Trump stawia ultimatum Hamasowi. "Ostatnie ostrzeżenie"
Rekordowa liczba migrantów pokonała nielegalnie kanał La Manche
Rekordowa liczba migrantów pokonała nielegalnie kanał La Manche
Mocne słowa Zełenskiego i stanowcze oczekiwania. "Putin testuje świat"
Mocne słowa Zełenskiego i stanowcze oczekiwania. "Putin testuje świat"
Będą kolejne sankcje wobec Rosji? Trump wyraził gotowość
Będą kolejne sankcje wobec Rosji? Trump wyraził gotowość
Tragedia podczas czytania Koranu. Zawalił się dach, trzy osoby zginęły
Tragedia podczas czytania Koranu. Zawalił się dach, trzy osoby zginęły
"FAZ": prawicowo-populistyczna rewolucja na Zachodzie
"FAZ": prawicowo-populistyczna rewolucja na Zachodzie
Izrael zbombardował kolejny wieżowiec w Gazie. Mieszkali tam uchodźcy
Izrael zbombardował kolejny wieżowiec w Gazie. Mieszkali tam uchodźcy
Rosyjski atak na Kijów. Człowiek Trumpa: to eskalacja
Rosyjski atak na Kijów. Człowiek Trumpa: to eskalacja
Bombowiec "Łoś" zestrzelono w 1939 roku. Niezwykłe odkrycie w Walewicach
Bombowiec "Łoś" zestrzelono w 1939 roku. Niezwykłe odkrycie w Walewicach