PolskaRozmawiał o "pedagogice wstydu". Władysława Bartoszewskiego nazwał "bydlakiem"

Rozmawiał o "pedagogice wstydu". Władysława Bartoszewskiego nazwał "bydlakiem"

Nie jest tajemnicą, że prawica nie pała sympatią do Władysława Bartoszewskiego. Kilka tygodni temu radny PiS zaatakował nieżyjącego dyplomatę. W środę na antenie radiowej "Trójki" nazwano Władysława Bartoszewskiego "bydlakiem".

Rozmawiał o "pedagogice wstydu". Władysława Bartoszewskiego nazwał "bydlakiem"
Źródło zdjęć: © WP.PL
Radosław Rosiejka

08.11.2018 | aktual.: 08.11.2018 14:34

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Audycja w "Trójce" dotyczyła płyty "Nieugięci i niepokorni 1914-1921" autorstwa Leszka Czajkowskiego i Pawła Piekarczyka. Jak czytamy na stronie internetowej audycji "Trójka na poważnie", pieśniarze "wyśpiewują historię odzyskania przez Polskę niepodległości", a robiąc to "nie kryją swoich osobistych poglądów". Płyta jest prezentacją "pedagogiki dumy".

Jednak zanim poruszono temat "pedagogiki dumy" rozmawiano o "pedagogice wstydu". Najpierw prof. Wiesław Wysocki stwierdził, że potrzebna jest budowa "społeczeństwa niepodległego, dumnego z siebie i Polski".

Wtedy do rozmowy włączył się pieśniarz Paweł Piekarczyk, który na początku roku stwierdził, że oddaje prezydentowi Andrzejowi Dudzie Krzyż Kawalerski Polonia Restituta. Otrzymał go za osiągnięcia w upamiętnianiu Żołnierzy Wyklętych. Jak wtedy mówił, powodem decyzji było odwołanie ze stanowiska Antoniego Macierewicza.

- Mam wrażenie, że różni ludzie uważają, że nie należy łączyć ze sobą różnych rzeczy, łączyć polityki z moralnością, historii z logicznym myśleniem, nie należy wyciągać wniosków z tego, co się kiedyś działo. Dlatego jeśli ktoś mi mówi, że nie trzeba mówić o "pedagogice wstydu" to rzeczywiście fajnie byłoby nie mówić, ale ona jest. Jeśli została ona stworzona. Jakiś bydlak powiedział o tym, że Polska to jest brzydka panna, która nie może znaleźć sobie męża – mówił w "Trójce" Paweł Piekarczyk.

- Jeszcze inny powiedział, że polskość to nienormalność – włączył się prowadzący audycję. – Oczywiście wiemy, o kogo chodzi – dodał mając na myśli Donalda Tuska.

- Ja akurat mówiłem o Bartoszewskim. Drugi problem jest taki, że skoro "pedagogika wstydu" powstała to ja żądam antidotum. Tak jak na jad węża używa się odtrutki tak na "pedagogikę wstydu" musi powstać "pedagogika dumy", twardego kochania Polski – stwierdził Paweł Piekarczyk.

_**Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl**_

Komentarze (1491)