Pod drzwiami wybuchła bomba. Sprawcom grozi dożywocie
Policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn w związku z podejrzeniem usiłowania zabójstwa. 43- i 33-latek mieli podłożyć ładunek wybuchowy przed drzwiami jednego z mieszkań w Bydgoszczy. Obaj mężczyźni zostali tymczasowo aresztowani i mogą usłyszeć wyrok nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
Wszystko miało swój początek 25 grudnia 2024 roku, po południu, w jednym z budynków przy ulicy Leśnej w Bydgoszczy. Tam, na klatce schodowej II piętra, pod jednym z mieszkań przy drzwiach, doszło do eksplozji. W wyniku wybuchu częściowo został zniszczony korytarz (ściany, posadzka i drzwi). Na szczęście nikt nie ucierpiał w tym zdarzeniu. Na miejsce natychmiast zostały skierowane służby ratunkowe. Nastąpiła również ewakuacja mieszkańców budynku.
W sprawę zaangażowali się funkcjonariusze różnych wydziałów komendy miejskiej i wojewódzkiej w Bydgoszczy, w tym policyjni pirotechnicy z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Bydgoszczy. O zdarzeniu został również poinformowany prokurator. Policyjna grupa dochodzeniowo-śledcza przeprowadziła oględziny i zabezpieczyła dowody. Wstępnie ustalono, że pod drzwiami mieszkania zostało umieszczone urządzenie z materiałem wybuchowym, który eksplodował.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Dzieci wbiegły na czerwonym świetle. 10-latek nie miał szans
Policja wytypowała sprawców
Kolejne ustalenia doprowadziły do wytypowania dwóch mężczyzn. Kryminalni przez kilkanaście dni pracowali nad ustaleniem tożsamości i miejsca pobytu podejrzanych. W końcu ustalili, że podejrzanymi są 33-letni mieszkaniec Bydgoszczy oraz 43-latek z Krakowa. Starszy z mężczyzn był poszukiwany aż czterema listami gończymi i dwoma nakazami doprowadzenia, między innymi za przestępstwa narkotykowe i przeciwko mieniu. Obaj mężczyźni ukrywali się w Szczecinie.
- Do zatrzymania doszło we wtorek, 7 stycznia 2025 r., wieczorem, w jednym z hoteli w Szczecinie. Mężczyźni byli zaskoczeni widokiem funkcjonariuszy. W szczególności 43-latek, który, jak się później okazało, robił wszystko, aby policjanci nie namierzyli go w związku z jego poszukiwaniami. 43 i 33-latek zostali przewiezieni do Bydgoszczy, gdzie trafili do policyjnego aresztu - relacjonują policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Usłyszeli zarzuty
Zgromadzony przez policjantów materiał dowodowy pozwolił na wszczęcie śledztwa przez Prokuraturę Rejonową Bydgoszcz-Północ. W czwartek zatrzymani zostali doprowadzeni do prokuratury. Tam oskarżyciel przedstawił im zarzuty. Obaj odpowiedzą za usiłowanie zabójstwa ze sprowadzeniem zdarzenia zagrożenia życia lub zdrowia wielu osób w postaci eksplozji materiałów wybuchowych oraz uszkodzenie mienia. Prokurator po ich przesłuchaniu postanowił wnioskować do sądu o tymczasowy areszt.
W piątek podejrzani zostali doprowadzeni do sądu. Po zapoznaniu się z aktami sprawy, zapadła decyzja, że 43 i 33-latek trafią tymczasowo do aresztu na trzy miesiące. Grozi im nawet kara dożywotniego pozbawienia wolności.