Zbrodnia na klimacie?
"Wyrok dla miliardów ludzi", "zbrodnia na klimacie", "katastrofa dla najbiedniejszych" – ocenili wyniki tegorocznej konferencji klimatycznej w Kopenhadze pozarządowe organizacje obrońców środowiska. Szef delegacji Sudanu Lumumba Stanislas Di-Aping przyrównał ustalony limit wzrostu temperatury do Holokaustu, ponieważ dla wielu osób oznacza on pewną śmierć. - Mamy poczucie straconej szansy" - skomentował belgijski minister środowiska Paul Magnette, cytowany przez dziennik "Le Soir".
Krytycy podkreślali, że porozumienie osiągnięte w Kopenhadze, a mające na celu utrzymania globalnego wzrostu temperatur w granicach dwóch stopni Celsjusza, nie precyzuje, w jaki sposób można to osiągnąć. Ich zdaniem redukcje emisji, do których zobowiązali się uczestnicy konferencji klimatycznej, nie wystarczą, by zrealizować ten cel.
Oburzony wynikiem konferencji był również Greenpeace. W oficjalnym oświadczeniu czytamy: „Negocjacje pod egidą ONZ zakończyły się porażką, bo nie zaowocowały porozumieniem, które choć na jotę zbliża się do tego, co niezbędne, by powstrzymać zmiany klimatyczne. Nie ma żadnego jasnego kalendarza ani mandatu dla traktatu, który ma być podpisany w przyszłym roku”