Róża Thun: ośmieszamy Polskę. Może wystawmy Misiewicza?
- Mogłoby się wydawać, że to jest coś niepoważnego, że ktoś oszalał, a to jest coś poważnego się okazuje – tak europosłanka Róża Thun skomentowała decyzję o wystawieniu kandydatury Jacka Saryusza-Wolskiego na przewodniczącego Rady Europejskiej.
04.03.2017 | aktual.: 04.03.2017 20:26
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W opinii europosła Karola Karskiego ocena Thun pokazuje, że PO „oderwała się od tego, co mówiła do tej pory, że Polaków trzeba popierać”. - Widzimy nerwowość ze strony PO, ale ona jest niepotrzebna – powiedział polityk.
- Jedyny efekt, jaki jest z tego wszystkiego, to jest ośmieszanie Polski – podkreśliła Thun i dodała, że cala sytuacja „szkodzi Polsce”. – Wychodzimy na kraj awanturników – stwierdziła. - Wiedzą wszyscy, że Jacek Saryusz-Wolski nie ma żadnych szans na tę pozycję – powiedziała i dodała, że polityk „gdzieś odpłynął”.
Posłanka uznała, że Saryusz-Wolski w pewien sposób „zdradził Polskę”. - Pada tu wiele ciężkich słów, zupełnie niepotrzebnych, szkodzących polskiemu kandydatowi – stwierdził Karski. Uznał, że zachowanie PO jest niedemokratyczne, ponieważ partia zadecydowała o wykluczeniu Saryusza-Wolskiego bez formalnego posiedzenia – Grzegorz Schetyna panicznie boi się powrotu Donalda Tuska do Polski – stwierdził Karski i dodał, że stąd wynikają „histeryczne reakcje” .
Zdaniem europosła Donald Tusk złamał podstawową zasadę „niezależności i bezstronności”, ponieważ były premier m.in. nie miał prawa ingerować w „procesy polityczne państw członkowskich”. - Jest osobą, która podjęła wiele decyzji i wspierała wiele działań negatywnych dla Polski – podkreślił.
Karski został poproszony o skomentowanie opinii byłego premiera Carla Bildta, który na Twitterze napisał, że przewodniczącym RE powinien zostać były premier. – Rzeczywiście, jest on zainteresowany tym, żeby z funkcji byłego premiera wynikały jakieś benefity – powiedział Karski.
- Są tutaj spore szanse – stwierdził, pytany o realną możliwość wyboru Saryusza-Wolskiego. Te słowa nie zyskały aprobaty posłanki. – Ja się zastanawiam, dlaczego Misiewicza nie wystawią – powiedziała, śmiejąc się, Róża Thun.