Tu HIMARS-y nie dopadną Rosjan. "Terroryzm na gigantyczną skalę"
W Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, największej tego typu nie tylko w Ukrainie, ale i w Europie, Rosjanie postanowili przetrzymywać swój sprzęt i uzbrojenie. W ocenie ekspertów, z którymi rozmawiała Wirtualna Polska, to działanie całkowicie celowe, które tworzy parasol ochronny przed uderzeniem artylerii ukraińskiej. - Dowód nie na zdziczenie Rosjan, a na uprawianie terroryzmu na gigantyczną skalę. To bardzo niepokojące i pokazujące stopień determinacji władz rosyjskich - zaznacza były ambasador Polski na Łotwie i w Armenii Jerzy Marek Nowakowski.
22.07.2022 | aktual.: 22.07.2022 13:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zaporoska Elektrownia Atomowa i przylegające do niej miasto Enerhodar znajdują się pod rosyjską okupacją od początku marca. Od kilku dni Rosjanie gromadzą w maszynowniach bloków energetycznych uzbrojenie i sprzęt wojskowy. Kierownictwo elektrowni ostrzega, że trafia tam nie tylko ciężki sprzęt wojskowy - najeźdźcy zainstalowali także m.in. wyrzutnie rakietowe.
"Nie przestrzegają zasad bezpieczeństwa i przepisów"
W ocenie gen. Waldemara Skrzypczaka, Rosjanie zrobili to celowo. - Wiedzą, że artyleria ukraińska, w tym i HIMARSy, nie wykonają uderzenia w elektrownię, bo spowodowałoby to katastrofalne skutki. Ukraińcy na pewno tego nie zrobią - podkreśla wojskowy w rozmowie z Wirtualną Polską.
- Rosjanie wykorzystują elektrownię jako parasol przed artylerią ukraińską. Świadomie popełniają przestępstwo, bo przechowywanie tego typu rzeczy na terenie elektrowni atomowej jest nadużyciem grożącym katastrofą - ostrzega.
- Znając niedbalstwo Rosjan, jeśli na terenie elektrowni znajduje się amunicja, może dojść do przypadkowego zapłonu czy wybuchu, który spowoduje apokalipsę. Rosjanie jak zwykle uciekają się do takich sposobów. Nie przestrzegają zasad bezpieczeństwa i innych przepisów - dodaje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Jeśli ktokolwiek posądza rosyjskich dowódców o rozsądek, to błądzi. Wojskowi nie mają doświadczenia, a do tego mają żołnierzy, którzy nie znają się na przepisach bezpieczeństwa. Pchają wszystko, co się da. Skutki będą nie tylko dla armii rosyjskiej, ale i dla wszystkich - ostrzega. Generał widzi jednak szansę na optymistyczne rozwiązanie tej sytuacji. W jego ocenie trzeba mieć nadzieję, że "wśród rosyjskich dowódców jest jeden mądry, który zabroni tego procederu".
"Rosja uprawia terroryzm na gigantyczną skalę"
- To piramidalny skandal - ocenia w rozmowie z Wirtualną Polską były ambasador Polski na Łotwie i w Armenii Jerzy Marek Nowakowski. Podkreśla, że działania Rosjan to zagrożenie skażeniem atomowym i dla Zaporoża, i dla Ukrainy, ale i wzbudzenie strachu nim w Europie. - Używanie tego typu instytucji jako części zabezpieczenia wojskowego jest czymś bardzo trudno wyobrażalnym. To pokazuje absolutną bezwzględność strony rosyjskiej, a jednocześnie realne poczucie zagrożenia na obszarze Zaporoża - zaznacza.
Przypomina znaczenie tego obszaru - Zaporoska Elektrownia Atomowa jest kluczowa dla bezpieczeństwa energetycznego Ukrainy. - Mieliśmy niepokojący opis sytuacji z Czarnobyla, a w przypadku elektrowni zaporoskiej zagrożenie jest dużo większe. Czarnobyl nie był bowiem częścią frontu. Tutaj to część obszaru, na którym można spodziewać się ciężkich walk. To obszar kluczowy dla przyszłości - wyjaśnia.
- Sytuacja jak z marnego filmu o terrorystach. Próbuje się terroryzować nie tylko Ukrainę, ale i całą Europę, zagrożeniem i niekontrolowaną eskalacją nuklearną - dodaje.
- Rosjanie uznają elektrownię atomową i jej instalacje za tarczę. To dowód nie na zdziczenie Rosjan, a na uprawianie terroryzmu na gigantyczną skalę. Krok po kroku posuwamy się w kierunku eskalacji konfliktu do poziomu atomowego. To bardzo niepokojące i pokazujące stopień determinacji władz rosyjskich - ostrzega Nowakowski.
Zobacz także
Nie jest to pierwsza sytuacja, gdy Rosjanie zajmują ukraińską elektrownię. Przypomnijmy, że kontrolowali teren byłej elektrowni w Czarnobylu od 24 lutego do 31 marca 2022 r.
- Wojska rosyjskie, przejmując siłą kontrolę nad terenem byłej elektrowni jądrowej w Czarnobylu, dokonali aktu terroryzmu nuklearnego - oceniła Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).
"Chociaż reaktory zostały wycofane z eksploatacji, obiekt pozostaje ogromnym kompleksem z trzema magazynami zużytego paliwa jądrowego i wieloma składowiskami odpadów radioaktywnych" - przypominała w komunikacie SBU.
Dlaczego Czarnobyl był tak ważny dla Rosjan? Gen. Tomasz Drewniak, były Inspektor Sił Powietrznych, ekspert Fundacji Bezpieczeństwa i Rozwoju Stratpoints, który był gościem programu "Newsroom" Wirtualnej Polski, mówił, że "Rosjanie mieli jakiś plan, który mógłby skutkować np. szantażem Ukrainy".
Wtedy - jak mówił - "rząd Ukrainy i międzynarodowe organizacje monitorowały tam sytuację". Zupełnie inaczej wygląda to teraz.
Żaneta Gotowalska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Czytaj też: