Rosyjski dron nad niemieckim ministerstwem. "To haniebne"
W Berlinie prorosyjscy hakerzy po raz kolejny zaatakowali federalne Ministerstwo Rozwoju, doszło też do incydentów z dronem - poinformował portal dziennika "Merkur". Niemiecki parlamentarzysta jest oburzony bezczynnością służb.
Ministerstwo Rozwoju uruchomiło stronę internetową dotyczącą odbudowy Ukrainy. Atak na tę stronę rozpoczął się kilka godzin po jej oficjalnym uruchomieniu i trwał kilka godzin; według rzecznika ministerstwa udało się go odeprzeć. Według informacji "Merkur" tylko w ostatni wtorek (4 kwietnia) nastąpiły kolejne dwa ataki.
Platforma poświęcona Ukrainie ma w założeniu być "punktem kontaktowym dla wszystkich, którzy chcą zaangażować się w odbudowę, skupiać organizacje pomocowe, firmy i inicjatywy".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Naciski Chin na Łukaszenkę. Ważny był ruch Polski
Zdaniem Christopha Hoffmanna (FDP) ataki na tę platformę są "nieludzkie". - Ten rodzaj wojny hybrydowej jest całkowicie nie do przyjęcia, ponieważ uderza w instytucje, które biorą odpowiedzialność za ludzi będących w potrzebie - stwierdził Hoffmann, wiceprzewodniczący komisji ds. Współpracy Gospodarczej i Rozwoju Bundestagu.
Oburzony polityk: To haniebne
Hoffmann wskazał też na zagrożenie szpiegowskie ze strony rosyjskiej, jakim jest dron krążący "od tygodni" w okolicy Ministerstwa Rozwoju. - Kiedy obudzi się Federalny Urząd Ochrony Konstytucji? To haniebne, że nasze służby nie są w stanie wychwycić tego drona. Czy muszę sam w tym celu przynieść sieci rybackie? - mówił Hoffmann.
Jak przypomina "Merkur", obecnie celem ataków są także inne niemieckie instytucje publiczne. "Spiegel" wskazywał na "prorosyjskie cyberataki" na kilka ministerstw oraz policję. "Serwery były zalewane sztucznie generowaną masą zapytań, dopóki nie przestawały działać w wyniku tego obciążenia. Ostatnio nasiliły się ataki na władze niemieckie" – dodaje "Merkur".
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski