Rosyjski ambasador w Polsce: nie prosiłem o materiały smoleńskie
• Ambasador Rosji w Warszawie oświadczył, że nie zwracał się do strony polskiej z wnioskiem o przekazanie materiałów dotyczących katastrofy smoleńskiej
• Wypowiedź Siergieja Andriejewa opublikowała agencja Ria Novosti
• Wcześniej szef MON informował, że Rosja zwróciła się do Polski o przekazanie zebranych przez podkomisję Berczyńskiego "materiałów dowodowych dla ewentualnego podjęcia badania"
• Jak ujawnił Macierewicz, strona rosyjska domagała się tego po konferencji podkomisji badającej przyczyny katastrofy smoleńskiej
Wcześniej rosyjskie media informowały, powołując się na wypowiedź ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza dla radiowej Jedynki, że strona rosyjska poprzez swojego ambasadora zwróciła się do Polski o udostępnienie dokumentów, którymi dysponuje powołana przez MON podkomisja badająca przyczyny katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku.
Rosyjski ambasador Siergiej Andriejew, cytowany przez agencję Ria Novosti, oświadczył, że nie występował z takim wnioskiem. Dyplomata dodał, że przewodniczący podkomisji smoleńskiej Wacław Berczyński zwracał się z prośbą o spotkanie do szefowej MAK Tatiany Anodiny i otrzymał odpowiedź potwierdzającą możliwość takiego spotkania. - Data będzie uzgadniana - dodał Andriejew.
Wcześniej rzeczniczka prasowa rosyjskiego MSZ Marija Zacharowa wezwała Polskę do upublicznienia materiałów, którymi dysponuje podkomisja MON. - Jeśli strona polska przekonuje, że pojawiły się jakieś dodatkowe materiały w tej sprawie, to my wzywamy do bezzwłocznego przedstawienia ich i międzynarodowej opinii publicznej, i oczywiście nam, aby uniknąć spekulacji i dalszego nasilania się niezrozumienia. To jest bardzo poważna sprawa - oświadczyła Zacharowa.
Rosjanie, prowadzący od 10 kwietnia 2010 roku śledztwo w sprawie przyczyn katastrofy smoleńskiej, do tej pory nie wydali Polsce wraku tupolewa, czarnych skrzynek i nie pozwolili na powtórne przesłuchanie kontrolerów lotów.