Rosjanka nagrana. Propaganda Kremla nie zna granic
W sieci pojawiło się nagranie, na którym Rosjanka przedstawiła swoją wizję nt. wojny w Ukrainie. Kremlowska propaganda sprawiła, że kobieta bezgranicznie wierzy i ufa kłamliwej narracji władzy w Moskwie.
07.09.2023 | aktual.: 07.09.2023 05:49
Wiele informacji, które podają rosyjskie media państwowe czy kremlowscy oficjele, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Film, na którym zarejestrowano rozmowę ze starszą kobietą z Rosji udostępnił na Twitterze doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Anton Geraszczenko.
Z nagrania można wywnioskować, że Rosjanie żyją w zupełnie innej rzeczywistości. Są pod wpływem kremlowskiej propagandy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kobieta na filmie całkowicie popiera działania Władimira Putina. Twierdzi, że dyktator nie popełnił błędu rozpoczynając brutalną inwazję w Ukrainie. Jest przekonana, że wojna "jest potrzebna". Rosjanka powiela wszystkie kłamstwa Moskwy. Mówi, że armia musi "bronić terytorium jej kraju". Jest przekonana, że "to nie Rosja zaatakowała Ukrainę". - My tylko umieściliśmy tam wojska - oznajmia.
Rosjanka nagrana. Bezmyślnie powiela kłamstwa Kremla
Rozmówca trafnie punktuje jej wypowiedzi. Zaznacza, że to, co mówi nie jest prawdą. - To nie ma sensu - podkreśla. - Krym został im (Ukraińcom - przyp. red.) podarowany przez Chruszczowa, ale Donieck i Ługańsk nie. Zawsze były ukraińskie - dodaje. Kobieta ma jednak inne zdanie. - Nie zawsze - mówi, ale nie potrafi uargumentować swojej tezy. Według niej "za ZSRR Ukraina była częścią Rosji". - A potem wyjechali i wszystko się zaczęło. Skąd oni się wzięli, naziści - oświadcza Rosjanka.
- Czekaj, ale jeśli chcą żyć osobno, dlaczego nie mogą tego zrobić? Po co zmuszać ich do życia z nami? - pyta rozmówca.
- A kto im tego zabraniał, przecież mogli żyć na własną rękę - odpowiada kobieta. - Więc dlaczego sprowadziliśmy do nich wojsko? - naciska rozmówca. - Proszę. Daj mi już spokój. Nie chcę kontynuować - mówi zrezygnowana. - A skąd masz informacje, że tam są naziści? W ostatnich wyborach na Ukrainie partie nazistowskie nie dostały się do parlamentu - naciska rozmówca. - To wszystko. Do widzenia - kwituje kobieta.
Czytaj także:
Źródło: Twitter