Kierowca zginął. Rosjanie "śmiali się w twarz". Czołg wjechał w Ładę
Po raz drugi w ciągu miesiąca rosyjskie wojsko zmiażdżyło czołgiem samochód. Tym razem do zdarzenia doszło we wsi Bieriezówka w obwodzie biełgorodzkim. Wstępne ustalenia mówią, że czołg wyjechał zza zakrętu i uderzył prosto w prawidłowo jadącą osobówkę. Świadkowie opisują, że załoga czołgu "była obłąkana i śmiała się im w twarz".
Do zdarzenia doszło w środę 24 lipca. Na opublikowanych w sieci zdjęciach widać, że z przedniej części samochodu Łada Niva praktycznie nic nie zostało. W wyniku zderzenia na miejscu zginął Konstantin Łopatkin, 73-letni mieszkaniec Bieriezówki.
Czołgiści "śmiali się w twarz"
Świadkowie zdarzenia twierdzą, że załoga czołgu "była obłąkana i śmiała się im w twarz". Nadal nie wiadomo, czy żołnierze byli trzeźwi. Kierowca Łady jechał prawidłowo, gdy nagle zza zakrętu wyjechał rosyjski czołg, który przejechał po samochodzie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lokalna gazeta opisuje, że Konstantin był rolnikiem, a także uprawiał na swojej działce warzywa i sprzedawał je na rynku w Biełgorodzie. "W dniu śmierci wracał właśnie do domu z jarmarku" - czytamy.
To już drugi przypadek zderzenia czołgu z pojazdem cywilnym w obwodzie biełgorodzkim w ciągu miesiąca. Na początku lipca w podobnych okolicznościach pijani żołnierze zmiażdżyli samochód mieszkańca Grajworon Andrieja Aleksiejewa.
Mężczyzna zginął na miejscu, a załoga czołgu próbowała uciec z miejsca zdarzenia. Zostali złapani trzy kilometry dalej. Wojskowi zostali zatrzymani. Badanie potwierdziło, że byli pijani. Wobec czołgistów wszczęto postępowanie karne. Wcześniej mieszkańcy Grajworon powiedzieli, że czołg był już widziany w mieście i "porozjeżdżał krawężniki".
Przeczytaj także: