Rosjanie zaniepokojeni. "Ukraińcy przerzucili zagranicznych najemników z bronią NATO"

Kremlowska agencja TASS twierdzi, że Siły Zbrojne Ukrainy rzekomo zadysponowały do Bachmutu "zagraniczne oddziały", które są "wyposażone w broń NATO". Taką informację przekazał Andriej Maroczko, rzecznik milicji samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej. Rosjanie szukają źródeł swoich niepowodzeń na froncie. Tymczasem amerykańcy analitycy podkreślają, że siły Rosjan pod Bachmutem po prostu "wyczerpują się".

Rosyjscy żołnierze - zdjęcie poglądowe
Rosyjscy żołnierze - zdjęcie poglądowe
Źródło zdjęć: © East News | AA/ABACA
Karina Strzelińska

30.12.2022 14:11

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ

Wiele informacji, które podają rosyjskie media, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.

Andriej Maroczko poinformował w piątek, że "ukraińskie dowództwo wysłało w rejon Bachmutu i Sołedaru jednostki składające się wyłącznie z obcokrajowców. Mobilne grupy są dobrze wyposażone, podróżują w pojazdach Humvee i są uzbrojone w broń NATO", jak podaje propagandowa rosyjska agencja informacyjna TASS.

Maroczko podkreślił, że są to informacje, które otrzymał od wywiadu działającego na terenie samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej. To ukraiński obszar częściowo okupowany przez Rosjan.

Jak twierdzi propagandowa agencja TASS, każdemu zagranicznemu oddziałowi pod Bachmutem towarzyszy tłumacz, ponieważ wojskowi "nie znają języka rosyjskiego i porozumiewają się ze sobą głównie po angielsku".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rosjanie "całkowicie wyczerpani"

Amerykański Instytut Badań nad Wojną w raporcie opublikowanym w tym tygodni wskazuje, że rosyjskie siły, które działają w obwodzie donieckim w rejonie m.in. Bachmutu są całkowicie wyczerpane. Wojska Kremla próbują zająć te tereny od sierpnia. Obecnie toczą się tam zacięte i bardzo krwawe walki, ale według ekspertów prawdopodobnie zbliżają się one do punktu kulminacyjnego.