Polska"Rosjanie zacierają ręce i cieszą się, że nas skłócili"

"Rosjanie zacierają ręce i cieszą się, że nas skłócili"

Czy wiadomość o tajnej instrukcji, zgodnie z którą samolot może odejść na lotnisko zapasowe tylko za zgodą "głównego pasażera" jest prawdziwa? - To typowa wrzutka propagandowa. Rosjanie zacierają ręce, że znowu udało im się skłócić polskie elity władzy - stwierdza z przekonaniem Ryszard Czarnecki (PiS). Janusz Krasoń (SLD), choć chce wierzyć, że to tylko plotka, to jednak stwierdza, że w każdej plotce kryje się ziarenko prawdy, a wszystko zaczęło się od incydentu gruzińskiego.

"Rosjanie zacierają ręce i cieszą się, że nas skłócili"
Źródło zdjęć: © WP.PL

Dla Sławomira Neumanna (PO) jest to informacja niewiarygodna i nieprawdopodobna. Poseł traktuje ją jako ripostę Rosji na wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, który całą winą za katastrofę obarczył Rosjan. Antoni Macierewicz podkreślił, że istnienie takiej notatki jest fikcją, gdyż decyzje o przekierowaniu samolotu na inne lotnisko jednoznacznie należą do kapitana i nie ma możliwości, by zaistniało jakiekolwiek polecenie sprzeczne z decyzją ministra obrony, a instrukcja HEAD miała rangę zarządzenia min. obrona, obowiązywała i obowiązuje w sposób bezwzględny. - Nie ma cienia wątpliwości, że ze strony rosyjskiej mamy do czynienia z mistyfikacją. A smutne i godne ubolewania jest to, że polskie media są gotowe upowszechniać takie informacje - mówi Macierewicz. - Pod względem prawnym taka notatka nie miała żadnego znaczenia, nawet jeśli istniałaby fizycznie - dodaje.

Ale czy w ogóle istniała? Antoni Macierewicz mówi, że oczywiście, że każdy może sobie napisać jakąś notatkę, ale nie będzie ona miała mocy sprawczej. - Przecież pani redaktor też może sobie napisać instrukcję dla posła Macierewicza, żeby zagłosował za tym, że Wirtualna Polska jest obowiązującym medium. Ale to jest właśnie przykład notatki wirtualnej - dodał żartobliwie.

Reporter: Dominika Leonowicz, Zdjęcia: Rafał Smykowski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (96)