Rosjanie weszli na cudzą posesję. Przegoniła ich starsza para

Ukraińcy od ponad dwóch tygodni odpierają ataki Rosjan, wykazując się przy tym nie lada męstwem. Odwaga cechuje nie tylko ukraińskich żołnierzy, ale też przedstawicieli zwykłego społeczeństwa. W ostatnich godzinach głośno jest zwłaszcza o zachowaniu starszego małżeństwa.

Ukraińcy bronią swoich posesji [zdj. ilustracyjne] (AP Photo/Evgeniy Maloletka)
Ukraińcy bronią swoich posesji [zdj. ilustracyjne] (AP Photo/Evgeniy Maloletka)
Źródło zdjęć: © East News | AP
Łukasz Kuczera

Do mediów społecznościowych trafiło nagranie, na którym możemy dostrzec, jak rosyjscy żołnierze wchodzą na prywatną posesję. Uzbrojeni Rosjanie z łatwością przedostają się przez bramę i sprawdzają jeden z budynków, podczas gdy nagle w ich kierunku wychodzi starsza para Ukraińców.

Z udostępnionego dowiadujemy się, że starszy mężczyzna krzyczy na przedstawicieli wrogiej armii, a kobieta podąża dzielnym krokiem tuż za nim i gestykuluje w kierunku żołnierzy i domaga się opuszczenia terenu.

Wojna w Ukrainie. Starsza para przegoniła rosyjskich żołnierzy

W pewnym momencie mężczyzna i kobieta wypychają zakłopotanych Rosjan poza posesję i zamykają ponownie bramę wejściową. Nagranie przedstawiające całe zajście podbija internet. W ostatnich godzinach udostępniła je m.in. ambasada USA w Ukrainie. Amerykanie oznaczyli je znamiennym hasztagiem "Ukrainian Heroes", co należy tłumaczyć jako "ukraińscy bohaterowie".

"Pozdrawiamy tę starszą parę, która stawiła czoło trzem rosyjskim żołnierzom" - napisano w mediach społecznościowych ambasady USA w Ukrainie.

To nie pierwszy raz, gdy społeczność ukraińska ma odwagę protestować przeciwko okupantowi. W ostatnich dniach w wielu miastach dochodziło do antyrosyjskich manifestacji. Chociażby takie zdarzenie miało miejsce w Melitopolu, gdzie tłumy Ukraińców wyszły na ulice, domagając się uwolnienia mera porwanego przez rosyjskich żołnierzy.

Wcześniej Iwan Fiodorow został sfilmowany w momencie porwania - wojska okupanta nałożyły mu plastikową torbę na głowę.

Ukraińskie władze twierdzą, iż Fiodorow "odmówił współpracy z wrogiem" i został uprowadzony z centrum zarządzania kryzysowego, gdzie koordynował m.in. proces rozdawania jedzenia.

W innych miejscowościach dochodziło do sytuacji, w których miejscowa ludność wychodziła na ulice, by zatrzymać rosyjskie czołgi. Wroga armia nie była przygotowana na tego typu zachowanie. Kłóci się ono z fałszywą propagandą Kremla, jakoby Rosjanie mieli wyzwalać Ukrainę od "nazistów".

Czytaj też:

Wybrane dla Ciebie