To stamtąd zaatakowali. Niepokojące ruchy Rosji koło poligonu Pogonowo
Pod koniec stycznia w Rosji powstał obóz wojskowy koło poligonu Pogonowo. To właśnie tam rok temu przygotowywano się do inwazji na Ukrainę. - Rosjanie od listopada w rejonie Kurska i Woroneża gromadzą swoje odwody, odtwarzają jednostki pobite latem w Ukrainie. Odzyskują zdolności i gromadzą nowe formacje na poziomie 80-100 batalionowych grup bojowych. Czekają na dobry pogodowo moment, by wyprowadzić te wojska do bitwy. Wydaje się, że wybrali kierunek północny i uderzą w zachodnią część Donbasu - komentuje w programie "Newsroom" WP gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych. Według Amerykanów Ukraińcy niepotrzebnie tracą siły na obronę Bachmutu. - Z wojskowego punktu widzenia mają rację. Być może polityczne decyzje mają swoje racje i prezydent Wołodymyr Zełenski mówi, że to ważna twierdza dla Ukrainy. Z wojskowego punktu widzenia szkoda tracić tam doborowe formacje wojskowe, które będą potrzebne kiedy indziej. Wojska, które świetnie walczą w Bachmucie, są świetnie wyszkolone w boju. Jako dowódca skłaniałbym się, by wysyłać te wojska na kolejne rubieże obrony. Rosjanie mają świadomość i mówi to Jewgienij Prigożyn, że nie będą Bachmutu zdobywać, bo to zbyt dużo ich kosztuje - dodaje.