Rosjanie odcięci od Bałtyku? Estonia sypie piach w rosyjskie tryby
Łotwa i Estonia podjęły decyzję o obniżeniu rangi relacji dyplomatycznych z Kremlem. Władze w Tallinie planują też ustanowienie dodatkowej strefy przyległej w Zatoce Fińskiej, co może skomplikować Rosjanom żeglugę w jej obszarze, a nawet utrudnić drogę do Morza Bałtyckiego.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
- Strefa przyległa umożliwi kontrolę w promieniu 24 mil morskich (ok. 40 km - przyp. red.) od wybrzeża Estonii i obejmie niemalże całą Zatokę Fińską. Będzie to miało korzystny wpływ na bezpieczeństwo kraju, ochronę środowiska, a także obiektów archeologicznych i historycznych, które tkwią w morzu - wyjaśnił minister spraw zagranicznych Estonii Urmas Reinsalu, jak podaje estoński publiczny nadawca radiowo-telewizyjny ERR News.
Alexander Lott, ekspert ds. prawa morskiego z Uniwersytetu w Tartu wskazał, że jedną z przyczyn inicjatywy estońskiego rządu może być chęć zwiększenia kontroli nad rosyjskimi sankcjonowanymi jednostkami, które przemieszczają się w obszarze Zatoki Fińskiej. W strefie przyległej estońskie służby będą mogły przeprowadzać inspekcje rosyjskich okrętów wojennych i statków cywilnych opuszczających port w Kronsztadzie i te w obwodzie leningradzkim - w przypadku odmowy jednostki nie będą mogły przepłynąć przez Zatokę.
- Strefa przyległa przeznaczona jest przede wszystkim do weryfikacji sankcji, innymi słowy do ścigania jednostek, które nie przestrzegają przepisów celnych lub podatkowych państwa nadbrzeżnego. Taka strefa jest bardzo dobrym sposobem, by skutecznie egzekwować prawo - stwierdził Lott cytowany przez ERR News.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wpadli na genialny pomysł. Seryjny nissan strzela teraz rakietami w Rosjan
Obecnie granice morskie między Estonią i Finlandią ustanowione są w taki sposób, że w niektórych rejonach występuje między nimi zaledwie trzymilowy korytarz wód międzynarodowych. To, czy rzeczywiście decyzja rządu w Tallinie wpłynie na rosyjską żeglugę, zależy teraz od stanowiska Helsinek. Finlandia, w przeciwieństwie do innych krajów bałtyckich, nie deklarowała wcześniej utworzenia strefy przyległej. - To, co teraz postanowi Finlandia, jest oczywiście całkowicie suwerenną decyzją kraju. Estonia nie może w nią ingerować, ale z pewnością byłoby bardzo mile widziane, gdyby Tallin i Helsinki zdecydowały się działać wspólnie w tej sprawie - powiedział Lott.
Ekspert podkreślił, że "nie miałoby to żadnych negatywnych konsekwencji dla Finlandii", a nawet mogłoby przynieść krajowi wiele korzyści m.in. "pod względem kwestii ekonomicznych, imigracji, opieki zdrowotnej, jak i względów ochrony dziedzictwa".
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski