Rosja wykorzystuje chaos wokół Wyryk. Ekspert: rząd potyka się o własne nogi

Rosyjska propaganda wykorzystuje chaos wokół incydentu w Wyrykach, gdzie najprawdopodobniej rakieta polskiego F-16, a nie dron, zniszczyła dom. Według eksperta ds. dezinformacji dr. Wojciecha Siegienia sprawie zaszkodziły błędy w komunikacji ze strony polskich władz. - My powinniśmy budować ochronę informacyjną, a nie zrobiliśmy tego od 2014 roku, czyli od aneksji Krymu i wojny w Donbasie - mówi.

sDr Wojciech Siegień wskazuje na błędy w komunikacji rządu
Źródło zdjęć: © East News
Adam Zygiel

W nocy z 9 na 10 września do Polski wleciały rosyjskie drony. Poderwane zostały myśliwce i część bezzałogowców zestrzelono. Do najgłośniejszej sytuacji doszło w Wyrykach na Lubelszczyźnie, gdzie uszkodzony został dom - choć początkowo twierdzono, że spadły na niego resztki drona, według ustaleń "Rzeczpospolitej" w budynek uderzyła rakieta wystrzelona przez polski F-16.

Rosyjska propaganda długo nie zwlekała, by wykorzystać informację. Tabloid "Komsomolskaja Prawda" zarzuca Polsce rozkręcenie "bezowocnej afery". Z kolei "Moskowskij Komsomolec" w tytule twierdzi, że "Polska sama zaatakowała własnych obywateli".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Rosja testuje i buduje strach". Gen. Polko o incydencie z dronem

- Rosjanie od samego początku, od kiedy wleciały drony, są bardzo spójni w swojej polityce informacyjnej. To jest taka polityka, która jest kontynuacją polityki "relatywizacji wojny" - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską dr Wojciech Siegień, naukowiec z Uniwersytetu Gdańskiego.

- My jako państwo, jako sfera informacyjna, zjadamy owoce tej polityki. Pojawiały się głosy, które nie określały jednoznacznie, kto jest ofiarą, a kto agresorem, kto chce kontynuacji wojny, a kto jej wstrzymania. Nieoczekiwanie znaleźliśmy się w sytuacji postawionej przez Rosjan, w jakiej Ukraina była od wielu lat - mówi dr Siegień.

- Ten sam komentator rosyjski może powiedzieć, że ich dronów w ogóle nie było, ale też, że zostały zbite nieumiejętnie. Jeśli będziemy poszukiwali logiki w przekazie rosyjskim, to będziemy w błędzie - zaznacza.

Wskazuje też, że rosyjska propaganda próbuje też w sytuację wciągnąć całe NATO. - Jedno z najbardziej poczytnych, ale też propagandowych mediów podkreśla, że w Wyrykach była amerykańska rakieta. Oni rozwijają narrację i zaraz będą mówili, że Polska w zasadzie została zbombardowana przez amerykańskie pociski, że obiekt prywatny został zniszczony przez amerykańską rakietę - mówi analityk.

Dr Siegień wskazuje też, że Rosjanie wykorzystują nawet mniejsze incydenty, np. ten dotyczący drona nad Belwederem. - Oni już informują "zobaczcie, tam są dziwne drony nad samą Warszawą". To jest budowanie szumu informacyjnego, relatywizowanie samej informacji, sugerowanie, że to Ukraińcy. Zresztą Ukrainiec jest wśród zatrzymanych w tej sprawie, więc to jeszcze lepiej dla propagandy - mówi.

Błędy komunikacyjne. "Nie zrobiliśmy tego od 2014 roku"

Analityk wskazuje, że wśród władz popełniono szereg błędów, m.in. w komunikacji i to nie tylko na linii rząd-prezydent, ale też MON-MSZ. Przypomniał choćby sytuację, w której wiceminister Marcin Bosacki na Radzie Bezpieczeństwa ONZ przekonywał, że dom w Wyrykach zniszczył rosyjski dron.

- Widzę to tak, że od lat, kiedy analizuję rosyjską dezinformację, my wciąż nie mamy wypracowanego dobrego, medialnego narzędzia, programu w dobrym czasie antenowym, z dobrymi gośćmi, który mógłby być kontrą na propagandę. W Ukrainie są takie programy, one się nazywają "antyfejkami" i my takiego dobrego "antyfejka" się nie dopracowaliśmy - mówi.

Zaznacza, że to nie jest kwestia zaniechań ostatnich miesięcy, czy lat, ale ponad dekady.

- My powinniśmy budować ochronę informacyjną, a nie zrobiliśmy tego od 2014 roku, czyli od aneksji Krymu i wojny w Donbasie - mówi.

Dr Siegień przypomina, że od czasu pełnoskalowej inwazji rosyjskiej liczba incydentów w naszej przestrzeni powietrznej się zwiększyła.

- Ta sytuacja z ubiegłego tygodnia jest pokłosiem braku reakcji na drony, które wlatywały wcześniej. My przecież nie wiemy np., ile faktycznie dronów wlatywało do Polski, nadlatywało od strony ukraińskiej i zawracało - mówi.

Według naukowca, z rosyjską propagandą należałoby walczyć "radykalną przejrzystością".

- Brak przejrzystości prawdopodobnie wynika z nieumiejętności koordynacji informacji w obrębie centrum rządowego. Do tego mamy jeszcze opozycję, która jest oskarżana o kolportowanie części propagandy rosyjskiej, co nie pomaga. Mamy więc sytuację, w której rząd idzie jak dziecko z zaburzeniem obrazu ciała, potyka się o własne nogi, i do tego jeszcze opozycję, która ten rząd popycha, by się wywrócił - mówi dr Siegień.

Adam Zygiel, dziennikarz Wirtualnej Polski

Czytaj więcej:

Wybrane dla Ciebie

Nowe ustalenia w sprawie Wołodymyra Ż. po przeszukaniu mieszkania
Nowe ustalenia w sprawie Wołodymyra Ż. po przeszukaniu mieszkania
Sterczewski ukarany. Za nieobecność w Sejmie
Sterczewski ukarany. Za nieobecność w Sejmie
Polacy krytycznie o pomocy dla ukraińskich uchodźców. Jest nowy sondaż
Polacy krytycznie o pomocy dla ukraińskich uchodźców. Jest nowy sondaż
Niemiecka prasa krytykuje Merkel. "Pogarsza sytuację"
Niemiecka prasa krytykuje Merkel. "Pogarsza sytuację"
Putin przyznał. Rosyjski pocisk doprowadził do katastrofy samolotu
Putin przyznał. Rosyjski pocisk doprowadził do katastrofy samolotu
„Die Welt” o Pokojowym Noblu dla Trumpa. "Zasługuje jak nikt na Zachodzie”
„Die Welt” o Pokojowym Noblu dla Trumpa. "Zasługuje jak nikt na Zachodzie”
NATO rozważa ostrzejszą odpowiedź wobec Rosji. Nowa strategia Sojuszu?
NATO rozważa ostrzejszą odpowiedź wobec Rosji. Nowa strategia Sojuszu?
Amerykański nalot na Karaibach. "Otwarty został nowy scenariusz wojny"
Amerykański nalot na Karaibach. "Otwarty został nowy scenariusz wojny"
Trump przyleci do Izraela. Wizyta będzie ekspresowa
Trump przyleci do Izraela. Wizyta będzie ekspresowa
Rosyjskie ataki ograniczyły produkcję gazu na Ukrainie o 60 proc.
Rosyjskie ataki ograniczyły produkcję gazu na Ukrainie o 60 proc.
Tysiące dronów z Turcji w Kosowie. Serbia się niepokoi
Tysiące dronów z Turcji w Kosowie. Serbia się niepokoi
Żona wiceministra z posadą dyrektora w ministerstwie
Żona wiceministra z posadą dyrektora w ministerstwie
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Wiadomości