"Rosja weźmie odwet". Kwaśniewski o reakcji na ruch Polski
Eksmisja rosyjskiej szkoły w Warszawie spotkała się z ostrymi słowami ze strony Kremla, ale to nie jest koniec tej sprawy - uważa Aleksander Kwaśniewski. - Będzie odwet - stwierdza były prezydent, podkreślając, że to polska strona działa w tej sprawie zgodnie z prawem.
02.05.2023 | aktual.: 02.05.2023 08:27
Po sobotnim odebraniu przez komornika szkoły dla dzieci rosyjskich dyplomatów w Warszawie z Moskwy padły absurdalne oskarżenia, ale zdaniem byłego prezydenta, to nie koniec. - Niewątpliwie jakieś środki odwetowe ze strony Rosji będą i trzeba się z tym liczyć - stwierdził w rozmowie z "Faktem" Kwaśniewski.
Kwaśniewski o odwecie ze strony Rosji
- W tej sprawie nasze władze działają zgodnie z decyzjami niezawisłych sądów. Są więc "na prawie" i mają powód do działań, które zostały podjęte - zaznaczył. W opinii Kwaśniewskiego Rosjanie w ramach zemsty nie będą jednak zwracać uwagi na prawne podstawy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według byłego prezydenta, Rosjanie będą chcieli teraz odebrać Polsce jakiś obiekt w Moskwie. Aleksander Kwaśniewski uważa, że może być to nieruchomość, która wykorzystywana jest przez polską stronę zgodnie z prawem.
Eksmisja rosyjskiej szkoły
W sobotę na teren szkoły dla dzieci rosyjskich dyplomatów przy ul. Kieleckiej na warszawskim Mokotowie wkroczyli stołeczni urzędnicy i policjanci. Działania zakończono po godz. 18.
"W trybie pilnym wystąpimy do wojewody mazowieckiego o powierzenie nieruchomości miastu" - napisał na Twitterze prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Władze Warszawy uznały, że budynek zajmowany jest niezgodnie z prawem. Potwierdził to wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie, który nakazywał Federacji Rosyjskiej wydanie tej nieruchomości.
Zobacz także
Propagandowa gra Rosji. Zacharowa o Polsce
Propaganda Kremla wykorzystuje sprawę eksmisji rosyjskiej szkoły w Warszawie do antypolskiej narracji. Padają nawet głosy wzywające do zerwania stosunków dyplomatycznych z Polską. Do sprawy odniosła się rzeczniczka rosyjskiego MSZ Marija Zacharowa. - Rosja ma do tego prawo, ale ucierpią na tym Rosjanie mieszkający w tym kraju - stwierdziła na antenie Rossija 1.
Ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew przekazał, że szkoła będzie działać dalej, jednak już w innym miejscu.
Ambasador zaznaczył, że 2 maja, kiedy polskie instytucje państwowe wznowią pracę, dyplomaci złożą protest przeciwko przymusowemu zajęciu budynku szkoły.
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.