Rosja stoi za serią pożarów w Polsce? "Nie można wykluczyć"
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie pożaru na Marywilskiej 44. - Na tym etapie prokuratura nie może wykluczać żadnego powodu - przyznał Adam Bodnar. Minister sprawiedliwości był dopytywany, czy można mówić w tym przypadku o celowych działaniach.
13.05.2024 | aktual.: 13.05.2024 21:56
W ostatnim czasie miała miejsce seria poważnych pożarów w różnych miejscach w kraju. W Warszawie spłonęła hala przy ul. Marywilskiej. Tragiczny pożar miał miejsce także na Śląsku - chemikaliów w Siemianowicach Śląskich. Ogień pojawił się także w Grodzisku Mazowieckim w liceum, gdzie trwał egzamin maturalny.
Prowadzący w Polsat News w tym kontekście wspomniał niedawne doniesienia "Financial Times". Brytyjski dziennik cytował ostrzenia europejskich agencji wywiadowczych, według których Rosja planuje przeprowadzić szeroko zakrojoną akcję sabotażową na terenie całej Europy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy wobec tego serię pożarów należy traktować, jako ingerencję obcych służb, czy serię nieszczęśliwych zdarzeń?
- Jeszcze kilka tygodni temu polskie służby specjalne informowały o zatrzymaniu osoby, która przygotowywała się do zamachu na jedną fabrykę w okolicy Wrocławia. Dosłownie trzy tygodnie temu mieliśmy informację o zatrzymaniu mężczyzny pod zarzutem szpiegostwa, który zbierał informacje na temat lotniska Rzeszów i Jesionka (...) także tych spraw jest bardzo dużo. Podkreślam, teatr wojenny jest zaraz u naszego sąsiada i toczy się cały czas wojna hybrydowa. Nie można wykluczyć różnych, tych nawet najczarniejszych scenariuszy - stwierdził Adam Bodnar na antenie Polsat News.
Minister sprawiedliwości zapowiedział także, że ruszą w prokuraturze specjalne grupy, które zajmą się tematem pożaru na ulicy Marywilskiej w Warszawie. - Wiem, że prokuratura jest przygotowana do sprawy. Jest w stałym kontakcie ze strażą i policją - zapewnił.
Czy w przypadku pożaru hali można mówić o celowych działaniach? - Byłoby z mojej strony niepoważne, gdybym stwierdził "tak, na pewno to miało miejsce". Od tego są służby, by to zbadać i czy to było skoordynowane działanie, czy tylko zdarzenia losowe - stwierdził Bodnar.
Dramatyczne skutki pożaru
Hala targowa zaczęła się palić po godz. 3 w niedzielę. Pożar objął sześć hal wchodzących w skład kompleksu. W obiekcie znajdowało się ponad 1400 sklepów i punktów usługowych. Hala została doszczętnie spalona.
W związku z pożarem Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało ostrzeżenie dla mieszkańców stolicy, by nie zbliżali się do tego miejsca, pozostali w domu i zamknęli okna. W akcji gaszenia pożaru wzięło udział kilkadziesiąt zastępów straży pożarnej, w tym Grupa Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego. W poniedziałek rano na miejscu pracowało jeszcze sześć zastępów straży, którzy pełnili dozór miejsca pożaru ze względów bezpieczeństwa.
Marywilska 44 to największe centrum handlowe w Warszawie, które specjalizuje się w handlu hurtowym i detalicznym. Właścicielem hali jest spółka giełdowa Mirbud SA, do której w 2010 r. dołączyła spółka zależna JHM Development - Marywilska 44 Sp. z o.o. Jak podano na stronie JHM Development, w obiekcie znajduje się ponad 1400 sklepów i punktów usługowych.
Źródło: Polsat News, WP Wiadomości