Kołodziejczak stawia żądania. Wcześniej doszło do awantury
Ministerstwo rolnictwa w środę zaprosiło na rozmowy rolników. Przed obradami głos zabrał Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii. - Nie wyjdę z tego budynku, dopóki nie zostanie podpisane porozumienia - zadeklarował polityk. Przed rozpoczęciem rozmów doszło też do awantury.
29.03.2023 | aktual.: 29.03.2023 14:00
Wicepremier, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk zwołał tzw. okrągły stół ws. rynku zbóż. Na środowe spotkanie zaprosił przedstawicieli wszystkich organizacji rolniczych oraz przedstawicieli branż: producentów zbóż, hodowców, a także firmy, które handlują zbożem, które zajmują się przetwórstwem zboża. Przed rozmowami głos zabrał Michał Kołodziejczak.
- Idziemy na obrady okrągłego stołu (...) Idę tam z niechęcią, ale z poczuciem obowiązku - powiedział Michał Kołodziejczak. - Idę tam w interesie polskiego chleba, a nie swoim - dodał.
- Nie wyjdę bez dobrych rozwiązań - wskazał lider rolników i przypomniał żądania - jest to m.in. zakaz handlowania ukraińskim zbożem w Polsce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rolnicy spotkają się w resorcie
- Rolnicy muszą szybko dostać rekompensaty - wskazał Kołodziejczak i podkreślił, że rolnicy żądają 5-6 mld zł na "uratowanie polskiego chleba". Dodał również, że straty rolników w Polsce wynoszą 8 mld zł.
Polityk podkreślił, że dzisiejsze rozmowy są efektem wcześniejszych działań rolników. - Nawołuje do wszystkich rolników: tu trzeba być - powiedział. - Tu zapadają decyzje - zaznaczył Kołodziejczak.
- Kotara opadła: stan rolnictwa pokazał stan państwa - stwierdził polityk. - Najmniejszy czynnik zewnętrzny rozwalił dział gospodarki, którym PiS chwalił się latami. PiS-owi zabrakło rok do wyborów, żeby ukryć wszystkie kłamstwa, chachmęctwa, oszustwa - dodał lider AgroUnni. - Tu jest walka nie tylko o rolników tu jest walka o polski chleb - kontynuował Michał Kołodziejczak.
Polityk zaznaczył, że "nie wyjdzie z tego budynku, dopóki nie zostanie podpisane porozumienie, które da gwarancję bezpieczeństwa rolnikom". - Może to być strajk okupacyjny - dodał Kołodziejczak, pytany przez dziennikarzy o taki scenariusz.
Awantura przed spotkaniem
Jeszcze przed rozpoczęciem rozmów doszło do awantury - przekazał reporter RMF FM. Michał Kołodziejczak ujawnił, że uczestnikom spotkania kazano zostawić telefony, tablety oraz komputery.
- To jest pokazywanie standardu tego spotkania - powiedział lider rolników. - Ja nie wiem, czy jak politycy spotykają się między sobą, to nie mają komputerów, telefonów, notatek? - kontynuował Kołodziejczak i dodał: "czujemy się jak idioci".
Henryk Kowalczyk przemówił do rolników
- Jak występowaliśmy do KE o zatwierdzenie tych rekompensat to były inny poziom cenowy na rynkach światowych. Trochę ta propozycje się zdezaktualizowała - powiedział premier rolnictwa Henryk Kowalczyk podczas spotkania z rolnikami.
- Możemy wnioskować o korektę. Ważne jest, abyśmy te mechanizmy uruchamiali. Ewentualnie wystąpili o kolejne formy rekompensat - dodał wicepremier i przypomniał, że każda pomoc musi być szczegółowo wyjaśniona. - Jest też kolejna deklaracja Komisji Europejskiej. To jest uruchomienie kolejnej rezerwy kryzysowej w rolnictwie - powiedział Kowalczyk.
Wicepremier dodał, że bardzo ważnym tematem, który należy poruszyć podczas dzisiejszych obrad, jest udrożnienie eksportu, który "z różnych powodów trochę spowolnił".
Frustracja na wsi. Politycy PiS komentują
- Jeśli zawalimy rozmowy z rolnikami, a Heniek nie uniesie problemu, to Konfederacja zacznie nas "dojeżdżać" - powiedział Wirtualnej Polsce jeden z polityków PiS.
Jak się okazuje, "Heniek" to Henryk Kowalczyk. Minister rolnictwa, wicepremier i jeden z najważniejszych dziś przedstawicieli rządu Mateusza Morawieckiego. - Heniek został wicepremierem, bo prezes chciał wysłać sygnał dla rolników: wasz interes to dla nas priorytet. I co? Posypało się - powiedział WP jeden z działaczy PiS. Teraz Na wsi rośnie frustracja.
Źródło: AgroUnia, PAP, RMF FM