Rolnicy alarmują. "40 lat żyję i tak nie było nigdy"
- Sytuacja nie wygląda ciekawie - ostrzegają rolnicy zaniepokojeni zmianami w pogodzie. Mróz, który ostatnio nawiedził Polskę po kilku dniach ocieplenia, mógł wyrządzić szkody w uprawach. - W dodatku jest susza, co jeszcze bardziej martwi - słyszymy.
Od kilku dni w Polsce zauważalne jest znaczne ochłodzenie. Po ciepłym początku marca, nad Wisłę znów dotarły przymrozki. W nocy z wtorku na środę odnotowano aż siedem stopni na minusie.
- Temperatury około - 5, - 7 stopni C. mogą stanowić zagrożenie dla niektórych upraw sadowniczych. Tu chodzi o drzewa, które są w fazie nabrzmiewania pąków i są wrażliwe na niskie temperatury - wyjaśnia Michał Lewicki z zespołu prognoz specjalistycznych IMGW.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Macierewicz nie opanował nerwów. Zarzucił nam rosyjską narrację
Z prognozy, którą przekazał WP Lewicki, wynika, że mróz wystąpi jeszcze w piątek. - W pierwszy dzień kalendarzowej wiosny temperatura będzie nadal spadać poniżej zera na znacznym obszarze kraju, ale już tylko do minus dwóch stopni, co nie stanowi już takiego zagrożenia dla drzew owocowych - przekazał Lewicki.
Prognozom pogody bacznie przyglądają się rolnicy, którzy wprost przyznają, że martwią się o uprawy. - Sytuacja nie wygląda ciekawie. Było już dość ciepło, pąki były nabrzmiałe i nagle pojawił się mróz - przyznaje Magda Krzyżanowska z gospodarstwa rolno-ogrodniczego pod Grójcem.
- Liczymy, że borówki nie zostały uszkodzone, ale przekonamy się o tym dopiero za dwa, trzy miesiące, po tym jak zaczną rozkwitać liście i pąki. W zeszłym roku było podobnie i w czerwcu okazało się, że bardzo przerzedziło nam borówkę amerykańską. W tym roku oprócz mrozów mamy jeszcze bardzo dużą suszę - skarży się Krzyżanowska.
Sytuacja będzie dramatyczna
- Jakbym dał wcześniej dawkę startową azotu, żeby bardziej zboże ruszyło, to pewnie by u mnie też przymroziło. Ale wstrzymałem się i czekam, aż sytuacja w pogodzie się wyklaruje, nie będzie już przymrozków, tak jak teraz - przyznaje z kolei Piotr Krysik z gospodarstwa rolnego pod Łochowem.
- Ale problem będzie, jeżeli nie spadnie deszcz. Mam blisko 40 lat i jak żyję, tak nie było nigdy. Tak niskiego stanu wód w rowach melioracyjnych nie było. Sytuacja rolników w tym roku będzie dramatyczna - podkreśla Krysik.
Na szczęście prognozy IMGW wskazują, że ostatni tydzień marca przyniesie deszcz. - Począwszy od niedzieli 23 marca, do czwartku spodziewamy się opadów. Będą one raczej słabe i umiarkowane, ale miejscami mogą osiągnąć do 15 mm. Miejscami może nawet być znacznie powyżej normy, nawet do 170 procent - przekazał Michał Lewicki z IMGW.
- Co istotne, w najbliższych dniach prognozujemy też wyższe temperatury. I one wskazują nam, że mogą pojawić się pierwsze kwiaty. Drzewa owocowe będą wchodzić w fazę rozwoju, która jest bardziej wrażliwa na zmianę temperatur, ale to stanie się już po obecnych przymrozkach - uspokaja ekspert IMGW.
Mateusz Dolak, dziennikarz Wirtualnej Polski
Czytaj też: