Rodzice ustawili własny fotoradar przed przedszkolem. Zarejestrował 20 tys. piratów drogowych

Nie mogli doprosić się pomocy od policji i urzędników. Rodzice dzieci z podwarszawskiego przedszkola sami postanowili ustawić dyskretny radar wycelowany w kierowców. W ciągu ostatnich dni namierzyli blisko 40 tys. piratów drogowych.

Chotomów koło Warszawy. Prywatny fotoradar nadal mierzy prędkość aut.  W kilka dni zarejestrował prawie 40 tys. wykroczeń.
Źródło zdjęć: © Facebook.com | Konwent Aktywistów Gminnych
Tomasz Molga

- 120 dzieci oraz przedszkolanki, które codziennie przekraczają to przejście dla pieszych, ryzykują życiem. Nasze pomiary mają skłonić urzędników do przebudowy przejścia w taki sposób, aby utrudnić rajdy piratom drogowym. Od policji oczekujemy stanowczej reakcji - mówi Marcin Mizgalski z Chotomowa i jeden z organizatorów akcji ustawienia prywatnego radaru.

Gdyby rodziców przedszkolaków wyposażyć w mundury funkcjonariuszy drogówki, lizaki i bloczki mandatowe, to w dniach 21-30 września wystawiliby prawie 40 tys. mandatów. Zabrane prawa jazdy byłyby liczone w setkach. Tak złe są wyniki pomiaru z prywatnego fotoradaru przed przedszkolem w Chotomowie koło Warszawy. Raport rodziców wylądował na biurku szefa policyjnej drogówki w Legionowie i ma zmusić go do podjęcia działań.

Tajna broń rodziców. Radar liczy piratów

Rekordzista wśród piratów drogowych przejechał przez pasy przed przedszkolem z prędkością 128 km/h. Najwolniejszy z kierowców aut osobowych przejechał z prędkością 62 km/h. Z odczytów radaru wynika, że ograniczenia 40km/h nie łamią jedynie jeżdżący tamtędy rowerzyści. To dane na podstawie 65 tys. pomiarów z ostatnich dni.

Zobacz także: Gawkowski i Kownacki miażdżą kandydatkę KO Klaudię Jachirę

Miejsce ustawienia radaru i sam wygląd urządzenia jest tajemnicą, do której dopuszczono zaledwie trzy osoby. Radar posiada wymagane certyfikaty, jest zamontowany przez fachowców, zgodnie z instrukcją. Nie robi zdjęć, ale zlicza poszczególne typy aut i zapisuje ich prędkość. Dane i relacje świadków pozwoliły już wytypować kilku notorycznych piratów. To m.in. pojazdy kurierów, szambowóz miejscowej firmy, a także jeżdżąca wyjątkowo agresywnie młoda kobieta z Range Rovera.

"Jedna z mam razem ze swoją córeczką czekały przy pasach, żeby przez nie przejść. Nadjechał wypasiony biały SUV i zamiast zatrzymać się, żeby bezpiecznie je przepuścić, to zatrąbił na nie!" - opisuje jedna z mieszkanek. "Gdy zwróciłam uwagę jednemu kierowcy, zobaczyłam środkowy palec" - dodaje inna zbulwersowana matka.

Przedszkole narażone na piratów drogowych

Ulica Piusa XI w Chotomowie to droga powiatowa, łącząca miasto z Legionowem. W porannym szczycie komunikacyjnym wielu kierowców pędzi tamtędy do pracy w Warszawie. We wrześniu 2018 przy tej ulicy powstało gminne przedszkole.

Kierowcy nie chcą zauważyć dzieci, jak również znaków i przejścia dla pieszych, których wcześniej tam nie było. Po staremu jeżdżą ulicą ze średnią prędkością ponad 80 km/h. (dane ze wspomnianego radaru). Kiedy jeden z dostawczaków o mało nie rozjechał przedszkolanki, zaczęła się walka rodziców ze służbami i urzędnikami o zapewnienie bezpiecznego dojścia do placówki.

Mieszkańcy chcą przebudowy przejścia dla pieszych, czyli: budowy wyspy zwalniającej auta oraz przewężeń, które na stałe zmuszą kierowców do spokojniejszej jazdy. - W takich przypadkach skuteczne są jedynie zmiany infrastruktury ulic. Wskazania radaru są niezbitym dowodem, że sprawa jest pilna - mówi dalej Marcin Mizgalski.

Konflikt mieszkańców z naczelnikiem drogówki

Policja deklaruje, że sprawa nie pozostanie bez reakcji. - W miarę posiadanych sił i środków w ten rejon są kierowani policjanci Wydziału Ruchu Drogowego legionowskiej komendy. Prowadzona była tam również akcja "Bezpieczna droga do szkoły", w ramach której patrole pojawiają się w okolicach placówek oświatowych - informuje podkomisarz Justyna Stopińska, oficer prasowy KPP Legionowo. Dodaje, że policjanci proponowali Głównej Inspekcji Transportu Drogowego ustawienie w tym miejscu fotoradaru. Jednak w tej chwili GITD nie ma wolnych urządzeń do zainstalowania w nowych lokalizacjach.

Rok temu rodzice przedszkolaków wzięli w obroty szefa lokalnej drogówki. Zażądali stałego patrolu policji drogowej. Naczelnik wił się i lawirował w tłumaczeniach, że to tylko jedno z wielu miejsc, gdzie potrzebne są interwencje. Nie wiedział, że trafił na wyjątkowo nieustępliwych ludzi. W kolejnym kroku mieszkańcy zdecydowali się uderzyć policję po kieszeni. Złożyli do wójta gminy Jabłonna wniosek o cofnięcie tzw. dofinansowania służb ponadnormatywych - czyli opłacanych z budżetu gminy dodatkowych środków dla lokalnej policji. Wójt Jarosław Chodorski stanął po stronie mieszkańców i wstrzymał płatności.

- Przedszkole znajduje się przy drodze powiatowej. Informowaliśmy zarządcę, czyli Starostwo Powiatowe i Wydział Inwestycji i Drogownictwa o konieczności zapewnienia bezpieczeństwa w tym rejonie. Zarządca drogi zna więc obecną sytuację. Apelowaliśmy i zwracaliśmy się również do policji w kwestii zapewnienia bezpieczeństwa w rejonie placówek oświatowych na terenie naszej gminy. Nie tylko przy przedszkolu w Chotomowie, ale i w innych miejscach - komentuje Michał Smoliński, rzecznik prasowy urzędu gminy w Jabłonnie.

W sierpniu odwołano ze stanowiska szefa miejscowej drogówki. Rzecznik policji twierdzi, że dedycja nie miała związku z konfliktem wokół przedszkola. Rodzice po spotkaniu z nowym naczelnikiem napisali, że dają mu 100 dni na poprawę skuteczności policjantów.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Ferie zimowe. Nowy podział na trzy tury i oficjalne daty dla województw
Ferie zimowe. Nowy podział na trzy tury i oficjalne daty dla województw
Niezwykłe odkrycie w Wielkopolsce. Naukowcy dotarli do trumien
Niezwykłe odkrycie w Wielkopolsce. Naukowcy dotarli do trumien
Ukraiński gang "jasnowidzów" wyłudził pół miliona złotych hrywien
Ukraiński gang "jasnowidzów" wyłudził pół miliona złotych hrywien
Pożar domu przyjęć w Mszanie. 21 zastępów straży i ogromne straty
Pożar domu przyjęć w Mszanie. 21 zastępów straży i ogromne straty
Szczątki drona w Zarębach. Jest śledztwo ŻW i prokuratury
Szczątki drona w Zarębach. Jest śledztwo ŻW i prokuratury
"Lans". Ostra wymiana zdań po decyzji Sterczewskiego
"Lans". Ostra wymiana zdań po decyzji Sterczewskiego
"Zdecydowanie potępić". Premier Gruzji oskarża UE i demonstrantów
"Zdecydowanie potępić". Premier Gruzji oskarża UE i demonstrantów
Putin ostrzega USA. Wiadomo, do czego zmierza
Putin ostrzega USA. Wiadomo, do czego zmierza
Atomowy bunkier Trumpa. Co wiadomo o Cheyenne Mountain Complex?
Atomowy bunkier Trumpa. Co wiadomo o Cheyenne Mountain Complex?
Zatrzymał się na pasie awaryjnym. Śmiertelny wypadek
Zatrzymał się na pasie awaryjnym. Śmiertelny wypadek
Rosja wystrzeliła ok. 500 dronów. Zełenski podał zatrważające dane
Rosja wystrzeliła ok. 500 dronów. Zełenski podał zatrważające dane
Rosyjskie ataki hybrydowe w Polsce. Gen. Bieniek: Służby w gotowości
Rosyjskie ataki hybrydowe w Polsce. Gen. Bieniek: Służby w gotowości