Putin wybrał już kolejny cel? "Szykuje się bitwa"
Rosjanie zajęli obwód ługański. Siły ukraińskie wycofały się z Lisiczańska. Gen. Stanisław Koziej wskazał, jakie kolejne miasta są zagrożone. Wszystko zależy od bitwy o Donbas.
05.07.2022 | aktual.: 05.07.2022 07:51
Były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego w rozmowie z "Faktem" przekazał, że gdyby siłom rosyjskim udałoby się wygrać bitwę o Donbas, to następnie okupant mógłby starać się przejąć Odessę.
Wojskowy zaznaczył, że teraz wojska Władimira Putina będą chciały zająć kolejną część obwodu donieckiego, która aktualnie jest kontrolowana przez siły ukraińskie.
Zobacz też: "Frustracja narasta u pani Zacharowej". Przydacz komentuje doniesienia z Rosji
Kolejne cele Putina? Gen. Koziej ujawnia
- Szykuje się bitwa o kolejne miejscowości: Słowiańsk, Kramatorsk. Rosjanie próbowali w tym rejonie zrobić drugie ramię okrążenia, ale na razie im się to nie powiodło - wskazał rozmówca "Faktu".
Przypomnijmy, że kilka tygodni temu Rosjanie atakowali już te rejony, ale siły ukraińskie skutecznie wyparły ich z tego terenu.
Zdaniem gen. Kozieja "większy manewr okrążający musiałby oznaczać próbę wychodzenia nad Dniepr. Specjalista dodał, że byłaby to operacja okrążająca całą armię ukraińską.
Były szef BBN zaznaczył, że jego zdaniem "na taką operację Rosjan nie stać", a okupant będzie próbował, wykorzystując już metodę znaną do tej pory.
Siły ukraińskie wycofały się z Lisiczańska
Szef obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj przekazał, że wycofanie się sił ukraińskich z Lisiczańska na wschodzie Ukrainy odbyło się w sposób planowy i uporządkowany. Urzędnik dodał, że obrońcom miasta groziło okrążenie przez wojska rosyjskie.
- Pozostawienie pozycji jest złe w sensie wojskowym, ale w utracie Lisiczańska nie ma nic złego. Musimy wygrać wojnę, a nie bitwę o Lisiczańsk - wskazał Hajdaj i podkreślił, że utrata jest bolesna, ale nie oznacza to przegrania wojny.
W rozmowie z agencją Reutera szef obwodu ługańskiego stwierdził, że teraz siły rosyjskie będą chciały zająć sąsiedni obwód doniecki.
- Dla Rosjan celem numer jeden jest obwód doniecki. Celem ataku będą Słowiańsk i Bachmut. Ten ostatni już jest bardzo silnie ostrzeliwany - wskazał Hajdaj.
Źródło: "Fakt", PAP