Putin prosi o pomoc. Kremlowi zaczyna brakować paliwa
Jak podaje Reuters, powołując się na trzy źródła branżowe, Moskwa zwróciła się do władz Kazachstanu z prośbą o utworzenie rezerwy paliwowej na wypadek niedoborów w Rosji. Według jednego z rozmówców agencji wielkość zamówienia wynosi 100 tys. ton.
Władze rosyjskie zwróciły się do Kazachstanu o pomoc w związku z zagrożeniem niedoborami benzyny. Ma to związek z uderzeniami ukraińskich dronów w rafinerie, które sparaliżowały produkcję ropy naftowej. Dodatkowo kraj zmaga się z powodzią.
Jak podaje Reuters, powołując się na trzy źródła branżowe, Moskwa zwróciła się do władz Kazachstanu o utworzenie rezerwy benzyny na wypadek niedoborów w Rosji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według jednego z rozmówców agencji wielkość zamówienia wynosi 100 tys. ton. - Podpisaliśmy porozumienie, wszystko zostało sformalizowane w ramach orientacyjnego salda - wyjaśnia źródło Reutersowi.
Sparaliżowali sektor paliwowy Rosji
Inne źródła agencyjne wątpią, czy Kazachstan będzie w stanie spełnić żądanie Kremla: zapasy benzyny w kraju wynoszą zaledwie 307 tys. ton Pb-92 i 58,7 tys. ton Pb-95.
Kreml już pod koniec marca zwrócił się do Białorusi w tej samej sprawie. Według szefa Komisji Energetyki Dumy Państwowej Pawła Zawalnego "osiągnięto porozumienie w sprawie zakupów w ilości 100-150 tys. ton miesięcznie".
Źródła Reutersa zauważają, że sytuacja w rosyjskich rafineriach zapowiada niedobory paliwa. - Już w maju Rosji może nie wystarczyć benzyny na rynek krajowy - mówi jeden z rozmówców agencji Reuters.
Według Rosstatu w ciągu trzech tygodni marca Rosja straciła 10,1 proc. produkcji benzyny i prawie 4 proc. oleju napędowego po serii ataków dronów, które wstrzymały rafinację w trzech rafineriach.
Z powodu powodzi na dalekim wschodzie pracę wstrzymały dwie rafinerie. Władze obawiają się, że dalsze działanie zakładów może doprowadzić do katastrofy.