"Wstyd, hańba". Setki wściekłych Rosjan przed ratuszem w Orsku
- Kiedy w innym kraju coś się dzieje, Putin wysyła tam wszystko. A co z regionem Orenburg? Czy jesteśmy nikim? - mówią mieszkańcy zagrożonych zalaniem terenów, którzy pojawili się przed ratuszem w rosyjskim Orenburgu. Domagają się dymisji lokalnych władz i proszą Putina o interwencję.
Setki osób zgromadzonych przed ratuszem w Orsku dotkniętym powodzią, domagają się natychmiastowego ustąpienia Wasilija Kozupicy, burmistrza miasta. To on na trzy dni przed przerwaniem tamy zapewniał, że nie ma żadnego zagrożenia powodziowego. Pojawił się nawet na miejscu i w świetle kamer podkreślał, że "tama jest dobrze zaprojektowana i wytrzymała".
Kozupica wyszedł do rozwścieczonych Rosjan, którzy zaczęli skandować hasło: "Wstyd".
Burmistrz nie spotkał się z mieszkańcami. Poprosił jedynie, by ci wyznaczyli delegację, która porozmawia z gubernatorem obwodu Denisem Paslerem. Po kilkudziesięciu minutach doszło do spotkania, jednak gubernator zaczął nie od współczucia powodzianom.
- Po raz pierwszy od pięciu lat wziąłem urlop. Siedziałem tu (w ratuszu - przyp. red) cały dzień, nie mogłem nawet się przebrać. Nie mam możliwości pójścia spać czy umycia się. Cały czas pracujemy - powiedział na początku spotkania.
Pozostali przed ratuszem mieszkańcy skandowali "Putin, pomóż!". - Kiedy w innym kraju coś się stanie, Putin wysyła tam wszystko. A co z regionem Orenburg? Czy jesteśmy nikim? - mówili w rozmowie z Astrą.
Na miejscu pojawiła się policja, która żądała od protestujących opuszczenia placu, uznając, że "wiec jest nielegalny". Mieszkańcy ignorowali policyjne groźby.
Prokuratura przestrzega mieszkańców regionu przed dalszymi protestami. W komunikacie podkreślono, że "określona impreza masowa nie została uzgodniona z władzami, w związku z czym udział w niej grozi odpowiedzialnością za naruszenie zasad przeprowadzania wiecu. Osoby zostaną ukarane także aresztem administracyjnym".
Wśród żądań mieszkańców terenów dotkniętych powodzią było także zwiększenie odszkodowań za utracone mienie. Obecnie kwota odszkodowania wynosi 50-100 tys. rubli (2,1-4,2 tys. zł), w zależności od wyrządzonych szkód.
Według stanu na godz. 14 czasu moskiewskiego na terenie 25 gmin obwodu orenburskiego zalanych zostało 10 390 budynków mieszkalnych i 18 662 działek mieszkalnych. W pobliżu wsi Lesotorgowy niedaleko Orska runęła kolejna tama. Fala powodziowa ma ok. 8,5 metra. Putin odebrał raporty od władz federalnych i wydał już specjalne instrukcje.
Do władz wpłynęło 10 520 wniosków, w tym 7 320 o jednorazową pomoc dla ofiar.