Rosja płaci fortunę za ludzi na front. System werbunkowy się chwieje
Masowy werbunek do rosyjskiej armii kosztuje podatników coraz więcej. Według szacunków niemieckiego eksperta Janisa Klugego, codziennie na premie dla żołnierzy kontraktowych wydaje się około 2 miliardów rubli.
Z całkowitej kwoty – według szacunków Klugego – około trzy czwarte (1,5 miliarda rubli - ok. 68,7 mln zł) pokrywają władze regionalne, które są zmuszone przeznaczać na kampanię werbunkową prawie 3 proc swoich budżetów. Pozostałą część – 0,5 miliarda rubli – finansuje budżet federalny.
Wojna kosztuje coraz więcej. Rosjanom kończą się pieniądze i ludzie
Z wyliczeń Klugego wynika, że obecnie kampania werbunkowa dostarcza armii od 1000 do 1500 nowych żołnierzy dziennie. Napływ "ochotników" utrzymuje się na poziomie z końca ubiegłego roku, mimo że masowe podwyżki premii w regionach zostały wstrzymane, a ich średnia wysokość w 37 podmiotach Federacji Rosyjskiej wynosi obecnie 1,4 miliona rubli (ok. 68 tys. zł).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wizerunek Putina na paczkach. Odkrycie służb w stolicy Bułgarii
W porównaniu do ubiegłego roku, jak wskazują wyliczenia Klugego, napływ żołnierzy kontraktowych niemal się podwoił i w pełni rekompensuje straty na froncie, które NATO szacuje na około 1000 osób dziennie.
Wydatki na "maszynę werbunkową" w porównaniu z kwietniem 2024 roku wzrosły niemal pięciokrotnie i – jeśli obecne tempo się utrzyma – do końca roku wyniosą rosyjski budżet 730 miliardów rubli (ok. 33 mld zł). To połowa rocznego budżetu całego systemu szkolnictwa wyższego w kraju (1,5 biliona rubli rocznie) i dwukrotnie więcej niż roczne wydatki na narodowy projekt "Zdrowie", które w bieżącym roku wynoszą 369 miliardów rubli.
Maszyna rekrutacyjna się zacina. Rosja zjada własne rezerwy
W ubiegłym roku Ministerstwu Obrony Rosji udało się zwerbować do wojny z Ukrainą 440 tysięcy osób, czyli średnio około 1200 dziennie. Jednak – jak ocenia George Barros, szef zespołu ds. Rosji w amerykańskim Instytucie Studiów nad Wojną (ISW) – Kreml nie będzie w stanie utrzymać obecnego tempa rekrutacji bez końca. Zdaniem eksperta, Rosja ma jeszcze od 12 do 16 miesięcy na prowadzenie działań wojennych w dotychczasowym trybie.
Według ISW, dalszemu zwiększaniu premii będą przeszkadzać problemy budżetowe oraz wyczerpywanie się rezerw Funduszu Dobrobytu Narodowego. W ciągu trzech lat wojny płynne aktywa FDN zmniejszyły się trzykrotnie – o 106 miliardów dolarów (ok. 399 mld zł), a pozostałe dostępne środki wynoszą około 40 miliardów dolarów – to najmniej od momentu utworzenia funduszu w 2008 roku.
- System pozyskiwania żołnierzy działał sprawnie przez dwa i pół roku, ale teraz zaczyna się załamywać - mówi Barros i dodaje: "Rosję ograniczają prawa ekonomii, niedobór zasobów. Co więcej, Rosja nie dysponuje nieskończonymi rezerwami ludzkimi".