"Putin i Wagner nam zagrażają". Premier mówi o możliwym ataku

Putin i Wagner zagrażają naszym granicom - powiedział Mateusz Morawiecki w rozmowie z włoskim dziennikiem "Corriere della Sera". Premier mówił o zgodności stanowisk w sprawie idei Europy z premier Giorgią Meloni i zastrzegł, że w kwestii migrantów Polska chce sama podejmować decyzje.

Ćwiczenia białoruskich wojskowych, którym towarzyszą wagnerowcy
Ćwiczenia białoruskich wojskowych, którym towarzyszą wagnerowcy
Źródło zdjęć: © Ministerstwo Obrony Białorusi
Adam Zygiel

13.08.2023 | aktual.: 13.08.2023 14:41

- Nasza wizja jest jasna; więcej suwerenności, mniej europejskiego superpaństwa, równość traktowania wszystkich państw członkowskich, działający i skuteczny system migracyjny, odpowiedzialne zarządzanie finansowe i bezpieczna Europa - oświadczył polski premier.

- Będziemy negocjować z każdym, kto podziela naszą wizję Europy - zadeklarował.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Podkreślił, że od ponad dwóch lat Polska jest atakowana na swojej wschodniej granicy z Białorusią".

- To wspólny plan Rosji i Białorusi, które chcą zdestabilizować nie tylko nasz kraj, ale także całą UE. Cynicznie użyły migrantów, by zaatakować struktury bezpieczeństwa Polski i zerwać jedność między europejskimi sojusznikami - stwierdził Morawiecki.

- Tylko w tym roku zarejestrowaliśmy ponad 16 tysięcy prób nielegalnego przekroczenia polskiej granicy. To zagrożenie dla naszego państwa. Zagwarantowanie bezpieczeństwa wschodniej granicy Polski, która faktycznie jest zewnętrzną granicą UE i NATO, to nasz priorytet - dodał.

"Pierwsza faza ataku hybrydowego"

Morawiecki stwierdził także, że ponad stu najemników grupy Wagnera przemieściło się w kierunku Przesmyku Suwalskiego. - Widzieliśmy w Afryce i na Ukrainie, do czego oni są zdolni (...) To może być pierwsza faza ataku hybrydowego przeciwko Polsce - ocenił.

- Bojownicy Wagnera stanowią zagrożenie, ponieważ mogą się przebrać za białoruską straż graniczną i pomagać nielegalnym migrantom wejść do naszego państwa. Mogą też szkolić migrantów, jak też prowokować i atakować polskie służby. Mogą próbować przekroczyć granicę, udając nielegalnych migrantów po to, by potem zdestabilizować nasz kraj - przekonywał.

Wspólne podejście do migracji

Pytany o relacje z szefową włoskiego rządu Giorgią Meloni, premier powiedział o wspólnym stanowisku w wielu dziedzinach. - W wielu ważnych kwestiach Polska może liczyć na Włochy i vice versa - zapewnił. Zwrócił też uwagę na wspólne stanowisko w sprawie Rosji i prowadzonej przez nią wojny na Ukrainie.

- Czujemy tę samą odpowiedzialność. Ale czujemy też podobną odpowiedzialność za rozwój Europy w przyszłości - podkreślił. W sprawie migracji, mówił, "razem z Włochami podzielamy wspólne doświadczenie i zgadzamy się co do potrzeby strategicznych rozwiązań długoterminowych w UE".

Zapytany o to, dlaczego Polska jest przeciwna nowemu paktowi migracyjnemu odparł, że "nowe rozporządzenia i nowa polityka zaprezentowana przez Komisję Europejską nie rozwiążą obecnych problemów migracyjnych".

- Otwarcie granic i brak skutecznych metod ich ochrony to błąd strategiczny, który zagraża przetrwaniu UE - ostrzegł.

Podkreślił, że Polska "nie może zaakceptować planów przymusowej relokacji osób, które nielegalnie przybyły do UE" i jest przeciwna karom finansowym dla państw, które odmówią ich przyjęcia.

Przypomniał, że do Polski przybyła ogromna liczba uchodźców z Ukrainy. - My chcemy po prostu sami podejmować decyzje w sprawie przyjmowania migrantów - zastrzegł.

Morawiecki krytykuje Webera

Premier oświadczył też, że przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej Manfred Weber "dokonał bezprecedensowego ataku" na polski rząd, "oferując się jako domniemany zbawca".

- To nielegalna ingerencja w polskie wybory. Nie zgadzamy się na to - oświadczył szef rządu.

Zapewnił także, że "Polska nie narusza przepisów UE, ale przypomina, gdzie są ich granice". Powiedział, że Polska "jest i będzie zawsze otwarta na poszukiwanie kompromisu z instytucjami UE, ale nie pozwoli na to nigdy, aby one naruszały suwerenność państwa".

Czytaj więcej:

Źródło artykułu:PAP
grupa wagnerarosjabiałoruś
Wybrane dla Ciebie