Bunt Prigożyna trafił w serce armii. Kontroluje najważniejsze punkty
- Jeżeli Putin zdecyduje się na rozlew krwi, to będzie miał wojnę domową - mówi WP gen. Waldemar Skrzypczak. - W tej grze, w tym momencie Putin może chcieć usunąć przeszkodę - dodaje. I to od prezydenta Rosji zależy decyzja, kto jest tą przeszkodą. W tej chwili Jewgienij Prigożyn kontroluje jednak kluczowe punkty na mapach - może na długo przeszkodzić Rosji na froncie z Ukrainą.
- To zatarg między frakcjami, które zaczęły ze sobą walczyć wcześniej. Teraz mamy ostateczny finał tej walki - mówi WP ppłk rez. Maciej Korowaj, były żołnierz wojsk pancernych i analityk rosyjskiej taktyki. - Faktem jest, że Jewgienij Prigożyn wypowiedział posłuszeństwo siłom zbrojnym Federacji Rosyjskiej, wystąpił przeciwko Szojgu i Gierasimowowi - dodaje.
Prigożyn kontra Szojgu
- Ten konflikt nabrał barw, kiedy minister obrony Siergiej Szojgu wydał polecenie, aby wszyscy wagnerowcy podpisali kontrakty z ministerstwem. Wyznaczył im termin do 1 lipca, ale większość wojska odmówiła, Prigożyn też. To był ruch wymierzony przeciwko Prigożynowi, żeby zabrać mu jego wojsko. Gdyby podpisali kontrakty, wojsko Prigożyna stałoby się wojskiem Szojgu - mówi WP gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca wojsk lądowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Konflikt Szojgu-Prigożyn. "Mafia, która się kłóci, jest łatwiejszym celem"
Nie zatrzymali Prigożyna. Zagrała solidarność żołnierska
W piątek oddziały grupy Wagnera ruszyły na Rostów nad Donem.
- Żołnierze rosyjscy, oficerowie niższego szczebla nie wykonali wszystkich rozkazów jakie dostali, nie zatrzymali grupy Wagnera. To też jest jakiś sygnał świadczący o tym, co się dzieje - mówi ppłk. Maciej Korowaj.
- Wydany został rozkaz niektórym jednostkom wojskowym, m.in. 45. Brygadzie Powietrzno-Desantowej, żeby stanęły na drodze wojsk Prigożyna. Mam niepotwierdzone informacje, że ta brygada odmówiła posłuszeństwa i powiedziała, że nie wyjdzie przeciwko wagnerowcom. Oni razem na froncie walczyli. Niezależnie od tego, co chce Szojgu i Putin, zagrała solidarność żołnierska - mówi z kolei gen. Waldemar Skrzypczak.
Czy możliwe, żeby inne regularne oddziały rosyjskie przeszły na drugą stronę?
- Jeżeli oddziały nie wykonały polecenia przełożonego, to można powiedzieć, że już przeszły na którąś ze stron. Niektóre wprawdzie próbowały atakować wagnerowców. Ale tak naprawdę grupa Wagnera przejechała ze swoich miejsc dyslokacji do Rostowa w zasadzie bez żadnych problemów. Zajęła lotnisko i inne obszary, w zasadzie bez starć w samym mieście. To o czymś świadczy - mówi ppłk Korowaj.
Rostów i Woroneż. Prigożyn przejął najważniejsze miasta
- Prigożyn zajął dwa kluczowe miejsca, czyli Rostów nad Donem i Woroneż. W Rostowie mieści się sztab tzw. operacji specjalnej. Tam też są główne węzły komunikacyjne, szczególnie kolejowe, a one są bardzo ważne, jeżeli chodzi o zaopatrywanie sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Taką samą rolę pełni na północy Woroneż. W zasadzie utrzymywanie tych dwóch węzłów kontroluje całą logistykę, jeżeli chodzi o działania zbrojne w Ukrainie - analizuje ppłk. Maciej Korowaj.
Gen. Waldemar Skrzypczak nawiązuje do nocnego wystąpienia generała Siergieja Surowikina, zastępcy dowódcy sił rosyjskich w Ukrainie.
- Nawoływał do spokoju. Odwoływał się do braterstwa broni, do tego że razem walczyli na froncie, że oni są żołnierzami jednej krwi, a wszystko to co robią wagnerowcy jest przeciwko jedności Rosji i sprzyjać to będzie Ukrainie. Taki był ton jego wystąpienia, ale było widać wyraźnie, że jest przerażony tym co się wydarzyło, bo to bardzo poważnie osłabia zdolności rosyjskie na froncie - uważa Skrzypczak.
Putin może chcieć usunąć "wewnętrzną przeszkodę"
Władimir Putin w sobotnim orędziu wydarzenia w Rosji nazwał "zdradą". Czy po takich słowach wagnerowcy nadal będą lojalni wobec Prigożyna?
- Moim zdaniem nie mają powodów, żeby być nielojalnymi wobec niego, ale może dojść do jakiegoś przesilenia. Jeżeli Prigożyn postawi wszystko na jedną kartę i jego wojsko odmówi podporządkowania Putinowi i Szojgu, to Putin ma problem. Wydaje się, że w tej grze, w tym momencie Putin może chcieć usunąć przeszkodę, jaką jest Szojgu. W przypadku, gdy wojska Prigożyna będą chciały konfrontacji, nie złożą broni, to rozleje się krew. Jeżeli Putin się na to zdecyduje, to będzie miał wojnę domową. A część formacji wojskowych odmówi posłuszeństwa Szojgu - przewiduje gen. Waldemar Skrzypczak.
Paweł Buczkowski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Czytaj także:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski