Naddniestrze
Czy po chaosie na Ukrainie przyjdzie czas na Mołdawię? - to pytanie było często zadawane po tym, jak Rosja anektowała Krym. W Mołdawii od dwóch dekad funkcjonuje bowiem zbuntowana Republika Naddniestrzańska i autonomiczna Gagauzja.
Separatystyczne Naddniestrze jest jedną z największych przeszkód na mołdawskiej drodze do Unii Europejskiej. Gdy więc władze tego kraju ogłosiły, że podpiszą w czerwcu z UE umowę stowarzyszeniową, Moskwa natychmiast zareagowała szeregiem embarg na mołdawskie towary.
Ale to może nie być koniec. Według danych podawanych przez PAP, w Naddniestrzu stacjonuje Grupa Operacyjna Wojsk Rosyjskich licząca ok. 1,5 tys. żołnierzy. Rząd w Kiszyniowie ma się więc czego obawiać.
Także Gagauzja może przyprawić o ból głowy władze centralne. Ten autonomiczny region Mołdawii widzi się bowiem bardziej w unii z Moskwą niż Brukselą.
Na zdjęciu: ukraińska straż graniczna na przejściu z nieuznawaną Mołdawską Republiką Naddniestrza; 2014 r.