Przyspieszone wybory? Żakowski i Makowski kreślą scenariusze
Jacek Żakowski i Marcin Makowski byli gośćmi programu "Newsroom". Publicyści byli pytani o to, czy ewentualne wyjście Zbigniewa Ziobry może spowodować skrócenie kadencji Sejmu i nowe wybory. Jacek Żakowski uznał, że potencjalne dołączenie Ziobry do tzw. totalnej opozycji kosztowałoby go utratę całego politycznego poparcia. - Zadziałałby mechanizm polaryzacyjny i obecne 1,5 proc. poparcia stopniałoby do 0,5 proc. - tłumaczy dziennikarz. Żakowski dodał, że gdyby Kaczyński nawet stracił władzę, to opozycja musiałaby wziąć na siebie koszt trudnych i niepopularnych reform związanych z kryzysem gospodarczych. Z kolei dla Marcina Makowskiego to scenariusz nierealistyczny - Polityk, który ma zabezpieczoną władzę na trzy lata, nauczony doświadczeniem już jednej jej utraty nie podejmie takiego ryzyka - powiedział Makowski. Dodał, że Kaczyński nie należy do politycznych ryzykantów. Znaczenie ma tu wiek prezesa PiS i fakt, że chce dokończyć rozpoczęte przez siebie reformy.