Przyłębska przesłuchana w NIK. Tłumaczyła się z dziwnych umów w Trybunale

Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła nieprawidłowości podczas analizy wykonania budżetu TK za 2022 r. Chodzi o nierzetelne rozliczenie dwóch umów. Szef gabinetu Julii Przyłębskiej próbował przekonać NIK, że dysponuje dowodami wykonania pracy, ale powstały one tuż przed złożeniem wyjaśnień.

Julia Przyłębska i Jarosław Kaczyński
Julia Przyłębska i Jarosław Kaczyński
Źródło zdjęć: © Getty | Wojtek Laski
Patryk Michalski

20.06.2023 18:10

Najwyższa Izba Kontroli w analizie wykonania budżetu Trybunału Konstytucyjnego za ubiegły rok stwierdziła nieprawidłowości w przypadku dwóch umów zawartych w lutym i marcu. Pierwsza opiewa na 70 tys. zł, druga – 36,9 tys. zł. Kontrolerzy zwrócili uwagę m.in. na nierzetelne rozliczenia, niewystarczającą dokumentację i brak określenia oczekiwań w zamian za wynagrodzenie.

Pierwsza z umów została zawarta z obywatelem Ukrainy, prof. dr. hab. nauk prawnych, którego imię i nazwisko nie zostało ujawnione. Wiadomo, że od marca do września wypłacono mu 70 tys. zł, po 10 tys. zł miesięcznie.

Praca miała dotyczyć: "doradztwa, w tym przygotowania notatek, ekspertyz, analiz na polecenie prezesa TK" dotyczących "prawa i sądownictwa, w tym konstytucyjnego, państw spoza Unii Europejskiej, w szczególności Rosji, Ukrainy, Białorusi, Mołdawii, Azerbejdżanu, Kazachstanu, Armenii i Gruzji". Kolejnym zadaniem miało być wsparcie w wykonywaniu zadań Biblioteki i Wydawnictwa Trybunału Konstytucyjnego w zakresie ustalonym przez prezesa Trybunału Konstytucyjnego, a także dokonywanie tłumaczeń z języka rosyjskiego i ukraińskiego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zaprezentowane efekty pracy zaskoczyły kontrolerów NIK. W analizie czytamy, że w czasie kontroli zaprezentowano im tylko dwa dokumenty. Dotyczyły one propozycji zorganizowania konferencji "Konstytucyjne prawa i wolności człowieka i obywatela w warunkach konfliktów zbrojnych", przekształcenia ukraińskiego czasopisma "Socjologia Prawa" na wydawnictwo polsko-ukraińskie i zainicjowania spotkania przez TK, Ministerstwo Sprawiedliwości lub Sąd Najwyższy na temat zagwarantowania uchodźcom ukraińskim praw dostępu do sądownictwa i sprawiedliwego wymiaru sprawiedliwości oraz ochrony praw obywateli polskich.

NIK podkreśla, że wydarzenia nie doszły do skutku.

Przyłębska przesłuchana w charakterze świadka

Z analizy NIK dowiadujemy się, że 8 marca 2023 r. Julia Przyłębska została przesłuchana w NIK w charakterze świadka. Wówczas zaprezentowała kolejne efekty pracy wynikające z umowy. "Prezes TK okazała kilkusetstronicowe pliki, będące tłumaczeniem ukraińskiej wersji książki, które - według zeznań - miały być dostarczane Pani Prezes sukcesywnie, od początku realizacji umowy i wyłącznie w wersji papierowej. Dokumenty te nie zawierały daty wpływu ani nie były zarejestrowane" - czytamy.

Z kolei dyrektor Kancelarii TK wyjaśniła m.in., że "rezultaty świadczonych usług doradczych profesora były związane z międzynarodową działalnością Trybunału, w szczególności w związku z sytuacją prawno-polityczną po wybuch wojny w Ukrainie w 2022 r., a także zostaną wykorzystane w przypadku podjęcia decyzji o organizacji międzynarodowej konferencji naukowej pt. 'Konstytucyjne prawa i wolności człowieka i obywatela w warunkach konfliktów zbrojnych'".

Dziwne tłumaczenia Przyłębskiej

Julia Przyłębska została w NIK zapytana, "dlaczego siedmiokrotnie poświadczyła m.in. odbiór dokumentacji od zleceniobiorcy, chociaż w okresie obowiązywania przedmiotowych umów, tj. od 1 marca do 30 września 2022 r., dostarczył do TK dokumenty jedynie 31 marca i 6 kwietnia 2022 r.".

Sędzia odpowiedziała, że "profesor [...] w ramach umowy zlecenia przygotowywał liczne materiały pisemne, które można zdefiniować jako dokumenty. Nie stanowiły one wyodrębnionej publikacji lub opinii i dlatego nie zostały dołączone do dokumentacji, a stanowiły materiały wewnętrznego obiegu".

Dodała również, że profesor przedstawił propozycję wydania książki w języku ukraińskim i "po omówieniu jej treści uznaliśmy, że byłaby to cenna publikacja Trybunału Konstytucyjnego". Kontrolerzy podkreślają, że do zakończenia kontroli książka nie została zakończona, a umowy zawarte między w 2022 roku uległy wygaśnięciu.

"Wystawa, której nie było"

Druga umowa, która wzbudziła zastrzeżenia NIK została zawarta z "osobą fizyczną, prowadzącą jednoosobową działalność gospodarczą pod firmą Akwinata w Warszawie". Kontrolerzy podkreślają, że nie skonkretyzowano w niej zadań przewidzianych do wykonania przez zleceniobiorcę, a wypłaty wynagrodzenia (6150 zł miesięcznie, łącznie 36 900 zł) nie uzależniono od oczekiwanych efektów zleconych przedsięwzięć.

Umowa dotyczyła "świadczenia usług wsparcia merytorycznego i formalnego organizowanych wydarzeń. Według raportów zleceniodawca miał zajmować się pracami koncepcyjnymi, merytorycznymi i scenariuszowymi dotyczącymi wystawy planszowej przedstawiającej demokratyczne i konstytucyjne tradycje polityczne Ukrainy".

Wątpliwe efekty pracy

Izba zwraca uwagę, że "do czasu kontroli NIK nie doszła do skutku wystawa i nie opublikowano opracowania, nad którymi wg miesięcznych raportów - pracował zleceniobiorca". Kontrolerowi NIK do 17 marca 2023 r. nie okazano opracowanych przez niego koncepcji i scenariuszy tych wydarzeń.

Dyrektor Kancelarii Trybunału zapytana m.in. o powody wypłacenia wynagrodzenia za realizację usług, mimo że Trybunał nie posiada dokumentacji świadczącej o ich wykonywaniu, odpowiedziała, że "została zawarta umowa zlecenia, która jest umową starannego działania, a nie rezultatu".

"Kumulacja innych przedsięwzięć"

W analizie NIK znalazły się również wyjaśniania szefa gabinetu prezes TK. Wyjaśnił on kontrolerom, że "głównym powodem zawarcia umowy było wypracowanie koncepcji wystawy na temat demokratycznych i konstytucyjnych tradycji narodu ukraińskiego". Mówił też, że zleceniobiorca "miał zorganizować panel dyskusyjny na temat tożsamości konstytucyjnej, który odbył się w czerwcu 2022 r.

Wyjaśnił również, że: "wystawa nie została zorganizowana ze względu na kumulację innych przedsięwzięć organizowanych przez Trybunał, tj. wykłady i doroczne publiczne Zgromadzenie Ogólne Sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Na potwierdzenie efektów prac szef gabinetu Julii Przyłębskiej przekazał kontrolerom NIK osiem dokumentów. Zawierały one informację o nazwach ilustracji, które miały znaleźć się na wystawie wraz z podpisami, a także tekst, który miał zostać zamieszczony na poszczególnych planszach.

Kontrolerowi takie wyjaśnienia nie wystarczyły. Dopytywał, "kto i kiedy sporządził dokumenty, dlaczego wcześniej ich nie udostępniono, mimo próśb kierowanych do pracowników Trybunału, czy są to wszystkie dokumenty, które dotyczą realizacji umowy podpisanej ze zleceniobiorcą"? Szef Gabinetu Prezesa TK odpowiedział, że "to są notatki, które sporządził między kwietniem a wrześniem 2022 r.".

Szef gabinetu Przyłębskiej chciał oszukać NIK?

Okazało się, że przywołane pisma nie zawierały podpisów, dat i nie zostały zarejestrowane. Dlaczego? Bo - jak stwierdził szef gabinetu Przyłębskiej - "istotne było wypracowanie koncepcji i pamiętanie o postępach prac, a nie jej dokumentowanie". "Dokumenty te przechowywane są u mnie. W przypadku, gdybym zaprzestał wykonywania obowiązków służbowych, ktoś z pracowników dotarłby do tych notatek. Do czasu kontroli NIK nie informowałem nikogo o istnieniu notatek, ale pracownicy domyśliliby się, że coś takiego powstało" - przekonywał.

Z analizy NIK wynika, że kontrolerzy nie potwierdzili tej wersji. "Oględziny komputera szefa gabinetu prezesa TK wykazały jednak, że faktycznie pliki zawierające dokumenty przekazane kontrolerowi NIK 17 marca 2023 r., utworzone zostały 14 marca 2023 r.". "Wcześniej posiadałem wewnętrzne fiszki, notatki. Nie mam już tych dokumentów" – tłumaczył się w odpowiedzi.

NIK dodatkowo stwierdziła, że "wynagrodzenie za realizację umowy zlecenia podpisanej 28 marca 2022 r. z Akwinata w Warszawie, ustalono bez względu na faktyczną liczbę godzin poświęconych na realizację usługi". W przesłanych we wtorek rano pytaniach zapytaliśmy o stanowisko Trybunału w sprawie zastrzeżeń NIK.

TK: Ocena NIK pozytywna

"Uprzejmie informujemy, że zarówno jedna, jak i druga umowa, o którą Pan pyta, zostały zrealizowane. Odsyłamy do całości wystąpienia pokontrolnego NIK, w którym wyjaśnione zostały szczegółowo kwestie poruszone w Pana pytaniach. Jednocześnie informujemy, że zlecenie wykonania wystawy zostało zrealizowane i aktualnie ustalany jest termin jej prezentacji, który będzie połączony z konferencją. Ponadto informujemy, że konkluzja wystąpienia pokontrolnego NIK jest pozytywna" - napisano w odpowiedzi podpisanej "Obsługa Medialna Trybunału Konstytucyjnego".

Najwyższa Izba Kontroli podkreśliła w analizie wykonania budżetu TK za 2022 r., że "pomimo stwierdzonych nieprawidłowości należy ocenić, że nadzór i kontrola nad wykonaniem budżetu, były na ogół skuteczne".

Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
niktrybunał konstytucyjnyjulia przyłębska
Wybrane dla Ciebie